Nie, nie, wcale nie zapomniałam blogu ;)
Jak już wcześniej wspomniałam, w ostatnim czasie jestem strasznie zabiegana. Dopiero co w miarę wyzdrowiałam, czeka mnie jeszcze ostatni egzamin no i aby tego było mało, wczoraj podjęłam decyzję, że jednak wybieram się na wesele do dalekiej rodziny. Jutro prosto z uczelni biegnę na pociąg i może zdażę jeszcze na tort o północy ;) Właściwie to nie mam pojęcia, w co się tam ubiorę. Mam fajny materiał, ale nie wiem czy zdażę coś z niego zrobić. Na uszycie jakiejkolwiek rzeczy trzeba poświęcić kilka godzin, a ja oczywiście na jutrzejsza poprawkę nie otwarłam nawet zeszytu ;)
Dam jednak z siebie wszystko. Warto byłoby uświetnić nową sukienkę na tle piaskowych skał ;)
Do rzeczy...Do pokazania dziś mam moje najnowsze dzieło. Gdy zobaczyłam, że w sklepie mają szyfon w jakże nietypowym miętowym kolorze, od razu w mej głowie powstała wizja sukni, którą z powodzeniem udało mi się zrealizować i możecie ją oglądać na zdjęciach poniżej!
W sumie to jest to kolejny projekt z serii: "uszyłam, ale nie wiem gdzie się w to ubiorę", ale uważam, że jest to jedna z moich ładniejszych sukienek :)
Przy okazji odpowiadam też na pytania, którymi mnie ostatnio zasypujecie, a dotyczą one moich...włosów :) Jest to dla mnie trochę zabawne, gdyż sama je sobie ścinam i farbuję, farbą Garnier Color Naturals 111. Oprócz tego polecam jedwab! Nie jest drogi, a po kilku użyciach widać różnicę w kondycji włosów.
Tapeta, na której tle robiłam sobie kiedyś zdjęcia, została zakupiona w Leroy Merlin. Na Allegro można trafić taka samą ;)
Aah! została jeszcze kwestia zabawy blogerek, do której dostałam ostatnio kilka zaproszeń. Może warto się, nad tym chwilę zastanowić, o ile są jeszcze osoby, które to czytają.
A więc, 10 rzeczy, które lubię, a wręcz uwielbiam, kolejność przypadkowa:
1. Moich przyjaciół (jak tu bez nich przetrwać? ;))
2. Dobrą muzykę (słucham non stop)
3. Modaa! (wyjaśniać chyba nie muszę)
4. Clubbing
5. Mieszkać sama
6. Spaać!
7. Prowadzić samochód (Co z tego, że stary Ford, ważne, że jeździ ;D)
8. Szyć (bo dzięki temu mam wiele wyjątkowych ubrań)
9. Mieć pieniądze (czasem się to zdążą, bo jak zwykle nie pracuję)
10. Mieć świadomość, że ktoś chodzi w ubraniach, uszytych przeze mnie
Na dziś to tyle, wracam za kilka dni ;)
Irmina
No, no, I don't forget about this blog;) As I previously mentioned, in the last time I was terribly busy. I just recovered and still wait for my last exam. Yesterday I decided that I'm going to the wedding of a distant cousin. Tomorrow I'm running straight from college to catch the train. I hope I'll taste a wedding cake at midnight ;) Actually, I have no idea what to wear for this ocasion. I have a nice material, but I don't know if I'll have time to do something with it. If You want to sew anything, you have to spend a few hours. Obviously I didn't opened my notebook and I should study :) But I'll give everything from myself. It can be great to show a new dress on the background of sand rocks ;) To the point ... I still have to show my latest work. When I saw in the shop this chiffon, in a very unusual mint colour, I show in my head the vision of this dress. In total, this is another project in the series: "I made it, but I don't know where to get dressed up in," but I still think this is one of my nicest dresses:)