Chciałam Was zaprosić do przeczytania mojego felietonu, który ukazał się wczoraj na portalu LaMode.info, na temat "czy projektant powinien umieć rysować?" Możecie go przeczytać TU.
piątek, 30 grudnia 2011
wtorek, 27 grudnia 2011
Recenzja: kosmetyki M.A.C.
Ostatnio otrzymałam do testowania zestaw dziesięciu kosmetyków MAC.
W jego skład wchodzą: olejek do demakijażu, baza, serum i tusz do rzęs, 4 cienie do powiek, rozświetlacz pod oczy oraz pomadkę.
W jego skład wchodzą: olejek do demakijażu, baza, serum i tusz do rzęs, 4 cienie do powiek, rozświetlacz pod oczy oraz pomadkę.
sobota, 17 grudnia 2011
Memories from Warsaw
No cóż...moja przygoda z mieszkaniem w stolicy właśnie dobiegła końca. Dzisiaj wróciłam do rodzinnego Poznania. W trakcie tych ponad siedmiu miesięcy spędzonych tutaj, przywiązałam się do tego miasta, chociaż jeśli miałabym wybierać pomiędzy nimi dwoma, odnośnie tego, w którym chciałabym zamieszkać na stałe... nie jestem w stanie wybrać. Przeprowadzam się ze względu na naukę, nadchodzące wyjazdy oraz lekki brak funduszy :) Lekko dobijała mnie tęsknota za moją ekipą, ale przyjaźnie, które zawarłam w stolicy, oczywiście będę pielęgnowane :)
Właściwie to sprowadziłam się tu bez większego powodu. W Poznaniu również żyję niezależnie, studiuję, ale chciałam na jakiś czas zmienić środowisko, sprawdzić się w innych warunkach, a przede wszystkim przeżyć nową przygodę. Przy okazji marzyłam o tym, aby pokazać tu swoją kolekcję, oraz wybrać się na pokaz Macieja Zienia. Jestem szczęśliwa, gdyż udało mi się osiągnąć, to co chciałam :)
Nie wiem, kiedy tu wrócę, gdyż moje plany w nadchodzącym roku są dosyć duże i kosztowne, ale z pewnością prędzej, czy później to nastąpi :)
Na koniec mojej przygody w Warszawie, przedstawiam Wam garstkę moich wspomnień.
Pozdrawiam serdecznie
Irmina
Właściwie to sprowadziłam się tu bez większego powodu. W Poznaniu również żyję niezależnie, studiuję, ale chciałam na jakiś czas zmienić środowisko, sprawdzić się w innych warunkach, a przede wszystkim przeżyć nową przygodę. Przy okazji marzyłam o tym, aby pokazać tu swoją kolekcję, oraz wybrać się na pokaz Macieja Zienia. Jestem szczęśliwa, gdyż udało mi się osiągnąć, to co chciałam :)
Nie wiem, kiedy tu wrócę, gdyż moje plany w nadchodzącym roku są dosyć duże i kosztowne, ale z pewnością prędzej, czy później to nastąpi :)
Na koniec mojej przygody w Warszawie, przedstawiam Wam garstkę moich wspomnień.
Pozdrawiam serdecznie
Irmina
Etykiety:
Inne,
Moja fotografia
piątek, 16 grudnia 2011
Pink bird
Ostatnia rzeczą jaką uszyłam dla siebie, była sukienka na moje urodziny, powstała prawie dwa miesiące temu. Pokaz i tworzenie kolekcji pochłonęły mnie kompletnie i z jednaj strony cieszę się, że mam już to za sobą :) Mogę w końcu pozwolić sobie na uszycie czegoś tylko dla mnie! :)
W poniedziałek odsunęłam od siebie wszystkie sprawy i poświeciłam czas na uszycie nowej sukienki. Nie wiem jak nazywa się ten materiał, z pewnością jest to bawełna z jakąś domieszką, ale urzekł mnie od razu kolorem, połyskiem i.. lekką sztywnością. Krój to mój typowy styl, ale przyda mi się w szafie taka sukienka :)
Od teraz jedna z moich ulubionych :)))
Pozdrawiam
Irmina
W poniedziałek odsunęłam od siebie wszystkie sprawy i poświeciłam czas na uszycie nowej sukienki. Nie wiem jak nazywa się ten materiał, z pewnością jest to bawełna z jakąś domieszką, ale urzekł mnie od razu kolorem, połyskiem i.. lekką sztywnością. Krój to mój typowy styl, ale przyda mi się w szafie taka sukienka :)
Od teraz jedna z moich ulubionych :)))
Pozdrawiam
Irmina
Etykiety:
Kopertówki,
Outfit,
Sukienki,
Torebki,
Ubrania
piątek, 9 grudnia 2011
Klasyka zawsze w modzie
Być może to już ostatni outfit, w którym zostałam sfotografowana na tle Warszawy. Termin wyprowadzki zbliża się wielkimi krokami, a ilość spraw do ogarnięcia m.in. z tego powodu - przerażająca.
Studia powrotne zaczynają dominować nad moim życiem i nie mam pojęcia czy znajdę czas na uszycie czegoś dla siebie jeszcze w tym roku :( Pokaz w Irlandii już za niecały miesiąc, a ja muszę uszyć jeszcze kilka sukienek, w tym specjalną kreację, która zostanie zlicytowana na cele charytatywne w ramach WOŚP.
W sumie to powinnam skupić się jedynie na nauce i w KOŃCU zacząć pisać pracę licencjacką, ale zawsze znajdzie się coś ważniejszego lub przyjemniejszego do roboty. Jestem zła! aaaaaaaaaaaaaa
Irmina
P.S. Zapraszam Was do śledzenia mojego Facebooka, gdzie umieszczam na bieżąco różne newsy.
Studia powrotne zaczynają dominować nad moim życiem i nie mam pojęcia czy znajdę czas na uszycie czegoś dla siebie jeszcze w tym roku :( Pokaz w Irlandii już za niecały miesiąc, a ja muszę uszyć jeszcze kilka sukienek, w tym specjalną kreację, która zostanie zlicytowana na cele charytatywne w ramach WOŚP.
W sumie to powinnam skupić się jedynie na nauce i w KOŃCU zacząć pisać pracę licencjacką, ale zawsze znajdzie się coś ważniejszego lub przyjemniejszego do roboty. Jestem zła! aaaaaaaaaaaaaa
Irmina
P.S. Zapraszam Was do śledzenia mojego Facebooka, gdzie umieszczam na bieżąco różne newsy.
Etykiety:
Outfit
wtorek, 6 grudnia 2011
poniedziałek, 5 grudnia 2011
Turquoise coat
Ostatnio raczej nie skupiałam się na pokazywaniu outfitów na blogu, ale powoli zamierzam to zmieniać. Pokaz pochłonął mnie kompletnie w ostatnim czasie, oddałam mu się bez reszty. Szycie na maszynie nieco mnie zmęczyło i w ubiegłym tygodniu nawet jej nie tknęłam.
Przez następny miesiąc wydarzy się mnóstwo ważnych rzeczy. Wyprowadzka, wyjazd sylwestrowy, pokaz w Dublinie oraz oczywiście początek sesji na studiach. planuję za to uszyć kilka nowych projektów, abym miała co pokazywać :)
Dzisiaj powracam ze skromnym outfitem oraz z kilkoma zdjęciami świątecznej Warszawy :)
Pozdrawiam
Irmina
Etykiety:
Outfit
piątek, 2 grudnia 2011
KONKURS Wyraj biustonosz Magic Push-up Atlantic
Drogie czytelniczki...
Dzisiaj mam dla Was wyjątkowy konkurs, w którym do wygrania jest najnowszy produkt firmy Atlantic, a mianowicie biustonosz Magic Push-up.
Do rozdania mam jeden taki biustonosz w kolorze czerwonym, fioletowym lub ecru (do wyboru). W rozmiarze podanym przez zwyciężczynię. Aby wziąć udział w konkursie, należy w komentarzu wpisać swoje Imię, adres e mail oraz dokończyć następujące zdanie konkursowe...
Dzisiaj mam dla Was wyjątkowy konkurs, w którym do wygrania jest najnowszy produkt firmy Atlantic, a mianowicie biustonosz Magic Push-up.
Magic Push Up to wyjątkowy biustonosz podkreślający największy atrybut każdej kobiety – biust. Wykonany z niezwykle miękkiej i delikatnej microfibry, ale sekretem Magic Push Up są miseczki. Ich konstrukcja została stworzona w oparciu o formowane na gorąco trzy poduszeczki idealnie dopasowujące się do anatomii piersi.
"Mój sposób na podkreślenie moich atutów to..."
Konkurs trwa od dzisiaj (2 grudnia) do piątku 9 grudnia do godz 23:59! Spośród najciekawszych odpowiedzi wybiorę zwyciężczynię konkursu, którą o wygranej powiadomię na blogu oraz drogą mailową :)
Etykiety:
Konkursy
czwartek, 1 grudnia 2011
Spotkanie blogerek w Atlantic
W ostatni piątek Atlantic zorganizował spotkanie dla blogerek. Zawsze chętnie chodzę na takie wydarzenia ze względu na obecność innych dziewczyn :) Tym razem było nas naprawdę dużo :)
Na spotkaniu dowiedziałyśmy się m. in. jak poprawnie dobierać biustonosze i zaprezentowano nam najnowszy model Magic Push-up. Bardzo ucieszyłam się również na wieść o kreatywnym zadaniu, które nas czekało.
Ale o tym bardziej w kolejnym wpisie konkursowym już jutro!
Pozdrawiam
Irmina
środa, 30 listopada 2011
wtorek, 29 listopada 2011
My models
Aby jeszcze troszkę przybliżyć Wam klimat mojego czwartkowego pokazu, przedstawiam Wam charakteryzację moich pięknych modelek :)
pozdrawiam
Irmina
Etykiety:
Inne,
Moje pokazy mody
poniedziałek, 28 listopada 2011
Mój pokaz - NAGRANIE
Prezentuję Wam nagranie z mojego czwartkowego pokazu.
Od razu zastrzegam sobie, że przejście modelek musiało być nietypowe! Staraliśmy się więc wymyślić coś pasującego do mojej estetyki oraz klimatu kolekcji. Prób było niewiele dlatego zdarzyły się małe niedociągnięcia, ale ja osobiście jestem strasznie dumna z moich modelek, gdyż zdecydowana większość z nich nie miała doświadczenia :)
Od razu zastrzegam sobie, że przejście modelek musiało być nietypowe! Staraliśmy się więc wymyślić coś pasującego do mojej estetyki oraz klimatu kolekcji. Prób było niewiele dlatego zdarzyły się małe niedociągnięcia, ale ja osobiście jestem strasznie dumna z moich modelek, gdyż zdecydowana większość z nich nie miała doświadczenia :)
Dziękuję Basi, za nagranie filmu :)
Etykiety:
Filmy,
Inne,
Moje pokazy mody,
Pokazy mody
niedziela, 27 listopada 2011
Relacja z pokazu mojej pierwszej kolekcji! :) IrminaStyle 24.11.11 cz,1
Moi Drodzy! W ostatni czwartkowy wieczór, w warszawskim klubie The Eve miałam przyjemność zaprezentować swoją pierwszą kolekcję na wiosnę/lato 2012 zatytułowaną Ekstrawersja.
Ostatnie tygodnie poświęciłam niemal w całości na jego organizację oraz szycie ubrań. Od dłuższego czasu, gdzieś tam w mojej głowie, wyobrażałam sobie jak ma wyglądać właśnie ten wieczór i muszę się przyznać, że w rzeczywistości okazał się niemal bliski ideału!
Przede wszystkim w pierwszej kolekcji chciałam pokazać siebie i swój typowy styl. Inspirowałam się moimi wcześniejszymi projektami, postawiłam na kolor i typowe dla mnie proporcje sylwetki. To samo tyczy się również nazwy kolekcji. Prywatnie jestem typową ekstrawertyczką, osobą bardzo energiczną i spontaniczną. Chociaż akurat słowo Ekstrawersja, można w tym przypadku interpretować na dwa sposoby :)
Na pokazie zaprezentowałam 11 sylwetek: 7 sukienek + 4 spódniczki z bluzeczkami. Prawie wszystkie torebki mogliście już oglądać w poprzednich wpisach na blogu. Aby sylwetki były kompletne, zaprosiłam do współpracy moją znajomą, autorkę przepięknej biżuterii marki Republika Artystyczna. Myślę, że nasze dzieła, pięknie wyglądały razem na wybiegu :)
Muszę się również przyznać, że wszystkie rzeczy na pokaz uszyłam sama, a prawie połowa ubrań powstała w ciągu tygodnia przed pokazem :) Dzisiaj prezentuję tylko ogólne zdjęcia z występu modelek, ubrania w zbliżeniu pokażę w którymś z kolejnych postów, których jak myślę będzie się teraz ukazywało dosyć sporo!
W trakcie wieczoru zostały również pokazane piękne zdjęcia autorstwa Łukasza Znojka. Po moim pokazie wszystkie ruszyłyśmy na parkiet.
Chciałam również serdecznie podziękować Patrykowi Wieczorkowi, za układ choreograficzny i konferansjerkę, ale przede wszystkim za to, że dzięki niemu mój pokaz stał się rzeczywistością!
Moim pięknym modelkom: Paulinie, Monice, Kasi, Agnieszce, Dominice, Julii, Ilonie, Angelice oraz najlepszej modelko-asystentce na świecie :) Oli.
Wizażystkom: Kai Leśniewskiej, Angelice Surdyk i Kasi Biczyk oraz fryzjerce Marlenie. Wszystkie świetnie się spisały, pokazały szeroki zakres własnych możliwości. Jestem im wdzięczna tym bardziej, że wszystkie przyjechały z daleka!
Na koniec tego monologu chciałam napisać, że marzenia się spełniają! Trzeba tylko pracować nad ich realizacją i dać sobie na to trochę czasu! Od dawna marzyłam o własnym pokazie, z pewnością nigdy nie będę najlepszą projektantką na świecie, ale na tą chwilę mogę stwierdzić, że w końcu robię to co lubię i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa!
Następny pokaz już 7 stycznia 2012 w DUBLINIE!
Pozdrawiam Was serdecznie
Irmina
Ostatnie tygodnie poświęciłam niemal w całości na jego organizację oraz szycie ubrań. Od dłuższego czasu, gdzieś tam w mojej głowie, wyobrażałam sobie jak ma wyglądać właśnie ten wieczór i muszę się przyznać, że w rzeczywistości okazał się niemal bliski ideału!
Przede wszystkim w pierwszej kolekcji chciałam pokazać siebie i swój typowy styl. Inspirowałam się moimi wcześniejszymi projektami, postawiłam na kolor i typowe dla mnie proporcje sylwetki. To samo tyczy się również nazwy kolekcji. Prywatnie jestem typową ekstrawertyczką, osobą bardzo energiczną i spontaniczną. Chociaż akurat słowo Ekstrawersja, można w tym przypadku interpretować na dwa sposoby :)
Na pokazie zaprezentowałam 11 sylwetek: 7 sukienek + 4 spódniczki z bluzeczkami. Prawie wszystkie torebki mogliście już oglądać w poprzednich wpisach na blogu. Aby sylwetki były kompletne, zaprosiłam do współpracy moją znajomą, autorkę przepięknej biżuterii marki Republika Artystyczna. Myślę, że nasze dzieła, pięknie wyglądały razem na wybiegu :)
Muszę się również przyznać, że wszystkie rzeczy na pokaz uszyłam sama, a prawie połowa ubrań powstała w ciągu tygodnia przed pokazem :) Dzisiaj prezentuję tylko ogólne zdjęcia z występu modelek, ubrania w zbliżeniu pokażę w którymś z kolejnych postów, których jak myślę będzie się teraz ukazywało dosyć sporo!
W trakcie wieczoru zostały również pokazane piękne zdjęcia autorstwa Łukasza Znojka. Po moim pokazie wszystkie ruszyłyśmy na parkiet.
Chciałam również serdecznie podziękować Patrykowi Wieczorkowi, za układ choreograficzny i konferansjerkę, ale przede wszystkim za to, że dzięki niemu mój pokaz stał się rzeczywistością!
Moim pięknym modelkom: Paulinie, Monice, Kasi, Agnieszce, Dominice, Julii, Ilonie, Angelice oraz najlepszej modelko-asystentce na świecie :) Oli.
Wizażystkom: Kai Leśniewskiej, Angelice Surdyk i Kasi Biczyk oraz fryzjerce Marlenie. Wszystkie świetnie się spisały, pokazały szeroki zakres własnych możliwości. Jestem im wdzięczna tym bardziej, że wszystkie przyjechały z daleka!
Na koniec tego monologu chciałam napisać, że marzenia się spełniają! Trzeba tylko pracować nad ich realizacją i dać sobie na to trochę czasu! Od dawna marzyłam o własnym pokazie, z pewnością nigdy nie będę najlepszą projektantką na świecie, ale na tą chwilę mogę stwierdzić, że w końcu robię to co lubię i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa!
Następny pokaz już 7 stycznia 2012 w DUBLINIE!
Pozdrawiam Was serdecznie
Irmina
Etykiety:
Events,
Moje pokazy mody,
Pokazy mody
środa, 23 listopada 2011
Mój pokaz mody już jutro!!!
Moi Drodzy, chciałam Wam przypomnieć o moim własnym pokazie mody, który odbędzie się już jutro!
Mam nadzieję, że z częścią z Was zobaczę się w klubie The Eve w Warszawie juz od 21:30.
Wejście jest wolne i darmowe!
pozdrawiam i do zobaczenia!!!
:) :) :)
Irmina
Wydarzenie na Facebooku
Mam nadzieję, że z częścią z Was zobaczę się w klubie The Eve w Warszawie juz od 21:30.
Wejście jest wolne i darmowe!
pozdrawiam i do zobaczenia!!!
:) :) :)
Irmina
Wydarzenie na Facebooku
Etykiety:
Inne
poniedziałek, 21 listopada 2011
Doktor
Z racji tego, że ostatnio wszystko co robię, wiąże się z przygotowaniami do pokazu mody (tak, to już w ten czwartek!), dzisiejszy wpis niekoniecznie będzie związany z modą.
Przedstawiam Wam efekt naszych wygłupów, zdjęcia były robione kilka tygodni temu. To była moja najbardziej męcząca sesja zdjęciowa, ze względu na psa, nad którym kompletnie nie dało się zapanować :) Ale muszę przyznać, że bawiłam się wtedy świetnie :)
Tak jak już wspominałam w poprzednich wpisach, wszystko co szyję- szyję na pokaz. Nie mogę się już doczekać i mam nadzieję, że pozytywnie Was zaskoczę tym, co mam do zaoferowania! Postaram się umieścić relację już w piątek, a potem czeka Was lawina wpisów z ubraniami z kolekcji. Mam też kilka niezłych newsów do ogłoszenia, ale na to przyjdzie czas później :)
Pozdrawiam Was serdecznie
Irmina
W sesji wziął udział owczarek podhalański - Doktor :)
Przedstawiam Wam efekt naszych wygłupów, zdjęcia były robione kilka tygodni temu. To była moja najbardziej męcząca sesja zdjęciowa, ze względu na psa, nad którym kompletnie nie dało się zapanować :) Ale muszę przyznać, że bawiłam się wtedy świetnie :)
Tak jak już wspominałam w poprzednich wpisach, wszystko co szyję- szyję na pokaz. Nie mogę się już doczekać i mam nadzieję, że pozytywnie Was zaskoczę tym, co mam do zaoferowania! Postaram się umieścić relację już w piątek, a potem czeka Was lawina wpisów z ubraniami z kolekcji. Mam też kilka niezłych newsów do ogłoszenia, ale na to przyjdzie czas później :)
Pozdrawiam Was serdecznie
Irmina
W sesji wziął udział owczarek podhalański - Doktor :)
środa, 16 listopada 2011
Stripe clutch
Jak zapewne już wiecie, mój własny pokaz mody odbędzie się 24.11 w Warszawie. Szyję dużo nowych ubrań, ale wszystko na miarę modelek, więc zdaję sobie sprawę, że ostatnio mało tu outfitów i nowych projektów :)
Pokaz mody to przedsięwzięcie, które ostatnio całkowicie mnie pochłania, a nawet kradnie czas, który powinien być poświęcony na naukę, o pracowaniu juz nie wspominając :) Mam tylko nadzieję, że planowany wieczór pójdzie w większości po mojej myśli i że wszystkie przygotowania zostaną ukończone przed czasem.
Udało mi się dzisiaj znaleźć chwilę na zrobienie zdjęć z nową kopertówką, którą ostatnio uszyłam. Nie będę Was zamęczać kolejnymi relacjami z imprez modowych w stolicy, bo takowych jest tu wiele. Właściwie to w połowie grudnia przeprowadzam się z powrotem do Poznania i nie będe już miała czego relacjonować :)
Pozdrawiam serdecznie i kolejny raz zapraszam Was na mój pokaz w klubie The Eve!
Irmina
Pokaz mody to przedsięwzięcie, które ostatnio całkowicie mnie pochłania, a nawet kradnie czas, który powinien być poświęcony na naukę, o pracowaniu juz nie wspominając :) Mam tylko nadzieję, że planowany wieczór pójdzie w większości po mojej myśli i że wszystkie przygotowania zostaną ukończone przed czasem.
Udało mi się dzisiaj znaleźć chwilę na zrobienie zdjęć z nową kopertówką, którą ostatnio uszyłam. Nie będę Was zamęczać kolejnymi relacjami z imprez modowych w stolicy, bo takowych jest tu wiele. Właściwie to w połowie grudnia przeprowadzam się z powrotem do Poznania i nie będe już miała czego relacjonować :)
Pozdrawiam serdecznie i kolejny raz zapraszam Was na mój pokaz w klubie The Eve!
Irmina
Etykiety:
Dodatki,
Kopertówki,
Outfit,
Torebki
wtorek, 15 listopada 2011
ZAPROSZENIE NA MÓJ WŁASNY POKAZ MODY!!!
Moi Drodzy!
Pragnę Was serdecznie zaprosić na mój pierwszy poważny pokaz mody, który odbędzie się 24.11 w Warszawie! Moje marzenia powoli się spełniają, tym razem wychodzę ze swoją twórczością do ludzi na żywo i będzie mi bardzo miło, jeśli zechcecie przyjść i obejrzeć to co mam do zaoferowania :)
Wstęp na pokaz jest WOLNY! Jeżeli chcecie jednak otrzymać oficjalne zaproszenie w formie pliku, zgłoście się po nie mailowo na wildfox7@op.pl !
Strasznie się ekscytuję i boję jednocześnie, gdyż zostało jeszcze wiele spraw do załatwienia :P
Wydarzenie na FB --> KLIK
pozdrawiam i liczę na Waszą obecność
Irmina! :D
P.S.Pokaz odbędzie się w klubie, dlatego wstęp dla osób 18+
Pragnę Was serdecznie zaprosić na mój pierwszy poważny pokaz mody, który odbędzie się 24.11 w Warszawie! Moje marzenia powoli się spełniają, tym razem wychodzę ze swoją twórczością do ludzi na żywo i będzie mi bardzo miło, jeśli zechcecie przyjść i obejrzeć to co mam do zaoferowania :)
Wstęp na pokaz jest WOLNY! Jeżeli chcecie jednak otrzymać oficjalne zaproszenie w formie pliku, zgłoście się po nie mailowo na wildfox7@op.pl !
Strasznie się ekscytuję i boję jednocześnie, gdyż zostało jeszcze wiele spraw do załatwienia :P
Wydarzenie na FB --> KLIK
pozdrawiam i liczę na Waszą obecność
Irmina! :D
P.S.Pokaz odbędzie się w klubie, dlatego wstęp dla osób 18+
Dziękuję Katarzynie "Pannie N" Witerscheim za wykonanie plakatu!
Etykiety:
Inne
sobota, 12 listopada 2011
New Yorker meeting
2 tygodnie temu w sklepie New Yorker w Blue City w Warszawie odbyło się kolejne spotkanie szafiarek. Tym razem było nas nieco więcej i do stałych bywalczyń dołączyły nowe dziewczyny.
Wg mnie było to jedno z fajniejszych spotkań w tym centrum handlowym. Zawsze miło jest się spotkać z blogerkami i osobami o podobnych zainteresowaniach. :)
Za zadanie miałyśmy stworzyć stylizację w stylu casual, z ubrań dostępnych w sklepie New Yorker. Następnie wizażystki z perfumerii Marionnaud wykonały nam makijaż i każda z nas stanęła przed obiektywem. Zdjęcie z sesji możecie zobaczyć poniżej :)
Irmina
Wg mnie było to jedno z fajniejszych spotkań w tym centrum handlowym. Zawsze miło jest się spotkać z blogerkami i osobami o podobnych zainteresowaniach. :)
Za zadanie miałyśmy stworzyć stylizację w stylu casual, z ubrań dostępnych w sklepie New Yorker. Następnie wizażystki z perfumerii Marionnaud wykonały nam makijaż i każda z nas stanęła przed obiektywem. Zdjęcie z sesji możecie zobaczyć poniżej :)
Irmina
Zdjęcie: Piotr Sor
Etykiety:
Blue City,
Sesje zdjęciowe
wtorek, 8 listopada 2011
Maciej Zień pokaz kolekcji Look at Me, wiosna 2012
Wczoraj wieczorem w Soho Factory miałam przyjemność pojawić na pokazie Macieja Zienia. Nie ukrywam, że gdyby ktoś kazał mi wybrać jeden jedyny pokaz, na który chciałabym się udać w całym sezonie, byłby to właśnie ten! Właściwie, to marzyłam o tym od dawna :)
Pokazy Zienia to wydarzenia medialne i towarzyskie. Ściągają rzesze widzów, w tym całą plejadę polskich gwiazd, liczne media oraz pasjonatów mody. Nie spodziewałam się jednak aż takich tłumów! Byłam na wielu pokazach, ale nigdy na zorganizowanym z takim rozmachem. Oceniam to jako ciekawe doświadczenie :)
Tym razem projektant zaprezentował kolekcje na nadchodzącą wiosnę/lato 2012, zatytułowaną Look at me.
Na początku wybiegu ustawiona została konstrukcja z drewnianych palet, a modelki i modele wychodzili spod wielkiej figury wilczycy.
Myślę, że Zień zaprezentował swój charakterystyczny styl, czyli klasyczne, eleganckie kroje, uszyte ze zwiewnych materiałów, powłóczyste suknie, tuniki z nadrukami oraz kombinezony, nie przekombinowane sylwetki. Paleta barw obejmowała czerń, biel oraz beż. Projektant po raz pierwszy zaprezentował również sylwetki męskie :) Muszę również docenić idealny dobór modelek i modeli, którzy z pewnością przyciągali wzrok.
Mój outfit bez rewelacji, miałam tylko 25 min, aby się uszykować i wyjść z domu :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina!
Pokazy Zienia to wydarzenia medialne i towarzyskie. Ściągają rzesze widzów, w tym całą plejadę polskich gwiazd, liczne media oraz pasjonatów mody. Nie spodziewałam się jednak aż takich tłumów! Byłam na wielu pokazach, ale nigdy na zorganizowanym z takim rozmachem. Oceniam to jako ciekawe doświadczenie :)
Tym razem projektant zaprezentował kolekcje na nadchodzącą wiosnę/lato 2012, zatytułowaną Look at me.
Na początku wybiegu ustawiona została konstrukcja z drewnianych palet, a modelki i modele wychodzili spod wielkiej figury wilczycy.
Myślę, że Zień zaprezentował swój charakterystyczny styl, czyli klasyczne, eleganckie kroje, uszyte ze zwiewnych materiałów, powłóczyste suknie, tuniki z nadrukami oraz kombinezony, nie przekombinowane sylwetki. Paleta barw obejmowała czerń, biel oraz beż. Projektant po raz pierwszy zaprezentował również sylwetki męskie :) Muszę również docenić idealny dobór modelek i modeli, którzy z pewnością przyciągali wzrok.
Mój outfit bez rewelacji, miałam tylko 25 min, aby się uszykować i wyjść z domu :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina!
Etykiety:
Events,
Kopertówki,
Outfit,
Pokazy mody,
Torebki
piątek, 4 listopada 2011
Recenzja: Technologia Reebok EasyTone - czy to działa?
Na początku pragnę zaznaczyć, że zgodziłam się na testowanie produktów Reeboka z serii EasyTone, gdyż od dawna byłam ciekawa czy to po prostu działa.
Nie będę udawała tu żadnej sportsmenki :) Kiedy mieszkałam jeszcze w Poznaniu, chodziłam na siłownię i dużo jeździłam na rowerze. Aktualnie, jedyne sporty jakie uprawiam to bieg na tramwaj i wchodzenie po schodach na piąte piętro (na którym mieszkam) i to od czasu do czasu. Nie będę też na siłę umieszczała ich we własnych zestawach na blogu, bo powiedzmy sobie szczerze: nie pasują do moich autorskich ubrań :) Produkty Reebok nosiłam po prostu z jeansami, spodenkami, bez wyraźnej biżuterii. Na jakiś czas nieco zmieniłam styl :)
Do przetestowania otrzymałam 2 koszulki, bluzę i buty. Najbardziej interesowało mnie działanie tych ostatnich. Producent zapewnia nas, że dzięki balansującej wkładce umieszczonej w podeszwie, buty powodują naturalną niestabilność, dzięki czemu z każdym krokiem formujemy nasze pośladki i mięśnie nóg. Aby jeszcze bardziej zachęcić nas do zakupu, z reklam machają do nas zgrabne pupy. Kiedyś nawet, jeden z moich najlepszych kolegów stwierdził, że to jego ulubiona reklama :)
Co do odzieży, to ma nam ona pomóc kształtować sylwetkę poprzez wbudowane taśmy, które mają za zadanie aktywować wskazane partie mięśniowe. Wszystkie "góry" są dwuczęściowe. Składają się z obcisłego topu oraz wierzchniej, luźniejszej warstwy.
Do testowania podeszłam całkiem poważnie :) Zaczęło się ok miesiąca temu i od tamtej pory wspomniane produkty Reebok, starałam się nosić dosyć często.
Buty same w sobie są bardzo wygodne. Specjalnie też wybrałam taki model, aby nie wyglądały na typowo sportowe obuwie, ale nieco casual :) Myślę, że ogólne wrażenie chodzenia w tych butach można najtrafniej porównać do chodzenia po dmuchanym materacu, ewentualnie po piasku. Rzeczywiście odczuwa się lekką niestabilność, ale nie jest to drażniące uczucie. Już po pierwszym spacerze poczułam, że moje łydki, trochę intensywniej pracują jakbym szła pod niewielkim kątem pod górkę.
Z pewnością mogę polecić te buty osobom, o "stojącym" trybie pracy. Sama doskonale wiem, co to bolące stopy (a zwłaszcza pięty) tak, że ulgę odczuwa się wtedy nawet przy założeniu obcasów <!> Buty Easy Tone są po prostu miękkie i napierający ciężar ciała na stopy nie jest tak odczuwalny :) Z pewnością jednak nie założyłabym ich do biegania.
Odzież z serii EasyTone była dla mnie większą niewiadomą. Wierzchnie warstwy koszulek są utrzymane w typowo sportowym stylu, więc dają o wiele mniejsze pole do popisu w połączeniu ich z codziennymi stylizacjami. Warstwa zewnętrzna w całości przylega do ciała, na plecach posiada ściągające pasy, które również mają za zadanie przy każdym ruchu, tworzyć opór dla mięśni naszych pleców. Skoro porównałam chodzenie w butach ET do chodzenia po materacu, to mogę porównać uczucie noszenia tej odzieży to założenia nieco za ciasnego w obwodzie biustonosza :) Myślę, że bardzo ważne w tym wypadku jest dobranie do siebie odpowiedniego rozmiaru. Za mały może za bardzo uciskać, a za duży może być zwyczajnie luźny i opór będzie niewyczuwalny.
Moja bardzo ogólna ocena końcowa jest taka:
BUTY: Z pewnością coś dają, mięśnie nóg pracują nieco intensywniej, ale myślę, że nie można spodziewać się rewelacyjnych efektów. Raczej nigdy nikt nie będzie miał po długich spacerach w nich zakwasów, wątpię również aby moje nogi i pośladki nagle wyglądały jak pokazane w reklamie Edyty Herbuś.
ALE: jeżeli ktoś lubi sportowe obuwie i często w nim chodzi, myślę, że warto byłoby dołożyć trochę więcej i kupić te z technologią EasyTone. Tak jak już wspominałam, są bardzo wygodne i polecam je osobom o stojącym trybie pracy.
Jeżeli ktoś nie ma czasu na treningi/chodzenie na siłownię itp. to na dłuższą metę, noszenie tych butów może mu nieco pomóc poprawić sylwetkę.
UBRANIA: Podoba mi się fakt, że ubrania są dwuczęściowe. Warstwę wewnętrzna możemy założyć pod inne ubranie i nie jest wtedy zbyt widoczna. Przez to, że jest dopasowana do naszej sylwetki, działa modelująco. Do tego, przez lekki opór na łopatkach, sprawia, że nieco mniej się garbimy :) W bluzie dużym atutem są ściągacze na rękawach, szerokie i elastyczne. Podczas uprawiania sportu, na pewno nie będą opadać, ale też nie uciskają przesadnie mocno. Po prostu pozostaną na swoim miejscu, tak jak sami je pozostawimy.
W tym wypadku myślę, że noszenie koszulek EasyTone podczas treningu np. na siłowni (coś o tym wiem :)) może nieco wspomóc jego działanie. Odzież jest też wykonana ze specjalnych materiałów, miejscami z siateczki, więc nie powinna się do nas przyklejać, trzyma biust na miejscu (zwłaszcza koszulki w wersji z wbudowanym topem-stanikiem) co jest dosyć ważne np. podczas biegania.
Jestem za to absolutną fanką bluzy z kapturem! Uwielbiam ją i cieszę się, że mam ją w swojej szafie!
Taka jest moja obiektywna opinia mimo, że dosyć długa :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina
Nie będę udawała tu żadnej sportsmenki :) Kiedy mieszkałam jeszcze w Poznaniu, chodziłam na siłownię i dużo jeździłam na rowerze. Aktualnie, jedyne sporty jakie uprawiam to bieg na tramwaj i wchodzenie po schodach na piąte piętro (na którym mieszkam) i to od czasu do czasu. Nie będę też na siłę umieszczała ich we własnych zestawach na blogu, bo powiedzmy sobie szczerze: nie pasują do moich autorskich ubrań :) Produkty Reebok nosiłam po prostu z jeansami, spodenkami, bez wyraźnej biżuterii. Na jakiś czas nieco zmieniłam styl :)
Do przetestowania otrzymałam 2 koszulki, bluzę i buty. Najbardziej interesowało mnie działanie tych ostatnich. Producent zapewnia nas, że dzięki balansującej wkładce umieszczonej w podeszwie, buty powodują naturalną niestabilność, dzięki czemu z każdym krokiem formujemy nasze pośladki i mięśnie nóg. Aby jeszcze bardziej zachęcić nas do zakupu, z reklam machają do nas zgrabne pupy. Kiedyś nawet, jeden z moich najlepszych kolegów stwierdził, że to jego ulubiona reklama :)
Co do odzieży, to ma nam ona pomóc kształtować sylwetkę poprzez wbudowane taśmy, które mają za zadanie aktywować wskazane partie mięśniowe. Wszystkie "góry" są dwuczęściowe. Składają się z obcisłego topu oraz wierzchniej, luźniejszej warstwy.
Do testowania podeszłam całkiem poważnie :) Zaczęło się ok miesiąca temu i od tamtej pory wspomniane produkty Reebok, starałam się nosić dosyć często.
Buty same w sobie są bardzo wygodne. Specjalnie też wybrałam taki model, aby nie wyglądały na typowo sportowe obuwie, ale nieco casual :) Myślę, że ogólne wrażenie chodzenia w tych butach można najtrafniej porównać do chodzenia po dmuchanym materacu, ewentualnie po piasku. Rzeczywiście odczuwa się lekką niestabilność, ale nie jest to drażniące uczucie. Już po pierwszym spacerze poczułam, że moje łydki, trochę intensywniej pracują jakbym szła pod niewielkim kątem pod górkę.
Z pewnością mogę polecić te buty osobom, o "stojącym" trybie pracy. Sama doskonale wiem, co to bolące stopy (a zwłaszcza pięty) tak, że ulgę odczuwa się wtedy nawet przy założeniu obcasów <!> Buty Easy Tone są po prostu miękkie i napierający ciężar ciała na stopy nie jest tak odczuwalny :) Z pewnością jednak nie założyłabym ich do biegania.
Odzież z serii EasyTone była dla mnie większą niewiadomą. Wierzchnie warstwy koszulek są utrzymane w typowo sportowym stylu, więc dają o wiele mniejsze pole do popisu w połączeniu ich z codziennymi stylizacjami. Warstwa zewnętrzna w całości przylega do ciała, na plecach posiada ściągające pasy, które również mają za zadanie przy każdym ruchu, tworzyć opór dla mięśni naszych pleców. Skoro porównałam chodzenie w butach ET do chodzenia po materacu, to mogę porównać uczucie noszenia tej odzieży to założenia nieco za ciasnego w obwodzie biustonosza :) Myślę, że bardzo ważne w tym wypadku jest dobranie do siebie odpowiedniego rozmiaru. Za mały może za bardzo uciskać, a za duży może być zwyczajnie luźny i opór będzie niewyczuwalny.
Moja bardzo ogólna ocena końcowa jest taka:
BUTY: Z pewnością coś dają, mięśnie nóg pracują nieco intensywniej, ale myślę, że nie można spodziewać się rewelacyjnych efektów. Raczej nigdy nikt nie będzie miał po długich spacerach w nich zakwasów, wątpię również aby moje nogi i pośladki nagle wyglądały jak pokazane w reklamie Edyty Herbuś.
ALE: jeżeli ktoś lubi sportowe obuwie i często w nim chodzi, myślę, że warto byłoby dołożyć trochę więcej i kupić te z technologią EasyTone. Tak jak już wspominałam, są bardzo wygodne i polecam je osobom o stojącym trybie pracy.
Jeżeli ktoś nie ma czasu na treningi/chodzenie na siłownię itp. to na dłuższą metę, noszenie tych butów może mu nieco pomóc poprawić sylwetkę.
UBRANIA: Podoba mi się fakt, że ubrania są dwuczęściowe. Warstwę wewnętrzna możemy założyć pod inne ubranie i nie jest wtedy zbyt widoczna. Przez to, że jest dopasowana do naszej sylwetki, działa modelująco. Do tego, przez lekki opór na łopatkach, sprawia, że nieco mniej się garbimy :) W bluzie dużym atutem są ściągacze na rękawach, szerokie i elastyczne. Podczas uprawiania sportu, na pewno nie będą opadać, ale też nie uciskają przesadnie mocno. Po prostu pozostaną na swoim miejscu, tak jak sami je pozostawimy.
W tym wypadku myślę, że noszenie koszulek EasyTone podczas treningu np. na siłowni (coś o tym wiem :)) może nieco wspomóc jego działanie. Odzież jest też wykonana ze specjalnych materiałów, miejscami z siateczki, więc nie powinna się do nas przyklejać, trzyma biust na miejscu (zwłaszcza koszulki w wersji z wbudowanym topem-stanikiem) co jest dosyć ważne np. podczas biegania.
Jestem za to absolutną fanką bluzy z kapturem! Uwielbiam ją i cieszę się, że mam ją w swojej szafie!
Taka jest moja obiektywna opinia mimo, że dosyć długa :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina
Etykiety:
Recenzje
piątek, 28 października 2011
22
Powiem Wam szczerze, że życie w Warszawie zmienia człowieka. Sama widzę to po sobie. Nie są to jednak zmiany na gorsze. Stolica daje mi możliwość rozwoju własnej kariery, częstego udziału w wydarzeniach modowych, realizacji własnych marzeń. Non stop żyję w biegu, ciągle pracuję, mimo, że nie mam pracy :) Jednak moje wysiłki przyniosą w końcu pozytywne konsekwencje. Z czystym sumieniem mogę Wam ogłosić, że mój własny pokaz mody odbędzie się 17 listopada w warszawskim klubie The Eve! :)))))))) Szczegóły będę podawała na bieżąco.
Dzisiejszy wpis powstał w pociągu :)))) Właśnie jadę do Poznania i jest taki tłok, że ledwo udało mi się wsiąść. Siedzę z komputerem na korytarzu i piję piwo z nowo poznanymi ludźmi :))) Co jak co, ale zawsze miałam zdolność integrowania ludzi :)
Ten dzień jest dla mnie szczególny ważny, gdyż własnie dzisiaj obchodzę 22 urodziny.
Z tej właśnie okazji przedstawiam Wam sukienkę, którą uszyłam wczoraj, ukończyłam ją przed północą.
Wykonana z bawełny oraz welonowego tiulu, góra wykończona tiulem elastycznym i falbanką, zapinana na kryty suwak. Właściwie to wymyśliłam ją przedwczoraj i natychmiast postanowiłam mój pomysł zrealizować.
Uważam, że od dawna nie uszyłam nic szałowego, a ta kreacja właśnie do takich należy :)
Ocenę tego projektu pozostawiam Wam.
Póki co, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mam 22 lata i nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak teraz :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina
Dzisiejszy wpis powstał w pociągu :)))) Właśnie jadę do Poznania i jest taki tłok, że ledwo udało mi się wsiąść. Siedzę z komputerem na korytarzu i piję piwo z nowo poznanymi ludźmi :))) Co jak co, ale zawsze miałam zdolność integrowania ludzi :)
Ten dzień jest dla mnie szczególny ważny, gdyż własnie dzisiaj obchodzę 22 urodziny.
Z tej właśnie okazji przedstawiam Wam sukienkę, którą uszyłam wczoraj, ukończyłam ją przed północą.
Wykonana z bawełny oraz welonowego tiulu, góra wykończona tiulem elastycznym i falbanką, zapinana na kryty suwak. Właściwie to wymyśliłam ją przedwczoraj i natychmiast postanowiłam mój pomysł zrealizować.
Uważam, że od dawna nie uszyłam nic szałowego, a ta kreacja właśnie do takich należy :)
Ocenę tego projektu pozostawiam Wam.
Póki co, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mam 22 lata i nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak teraz :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina
wtorek, 25 października 2011
A little bit of Paris
Do pokazania dzisiaj mam mini torebkę, uszytą w piątkowy poranek. To taka zmodyfikowana wersja dużej kopertówki, którą było ostatnio widać na moim blogu :) Tym razem uszyłam ją w mniejszym rozmiarze, zamek wymieniłam na metalowy, dołożyłam łańcuch. W założeniu miałam, aby ta torebka była nieco praktyczniejsza i można było ją nosić na imprezy bez potrzeby trzymania w ręce. Dodatkowo połączyłam koralowy zamsz z czarnym wnętrzem, co nadało jej nieco rockowego charakteru. Myślę, że wyszła całkiem fajna :)
Ostatnio szycie wypełnia mi wiele czasu, lecz prawie każdą rzecz szyję na swój pierwszy pokaz mody. Z tego powodu ostatnio pojawia się mniej zdjęć outfitów. Powoli data pokazu i przygotowania stają się co raz bardziej rzeczywiste, więcej szczegółów podam wkrótce.
Zdjęcia wykonane na tle malowniczej warszawskiej starówki. Czyż nie jest tam pięknie?
Serdeczne pozdrowienia
Irmina
Zapraszam również na moje aukcje: http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=9042789
Ostatnio szycie wypełnia mi wiele czasu, lecz prawie każdą rzecz szyję na swój pierwszy pokaz mody. Z tego powodu ostatnio pojawia się mniej zdjęć outfitów. Powoli data pokazu i przygotowania stają się co raz bardziej rzeczywiste, więcej szczegółów podam wkrótce.
Zdjęcia wykonane na tle malowniczej warszawskiej starówki. Czyż nie jest tam pięknie?
Serdeczne pozdrowienia
Irmina
Zapraszam również na moje aukcje: http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=9042789
Etykiety:
Dodatki,
Kopertówki,
Outfit,
Torebki
poniedziałek, 24 października 2011
Wygraj wejściówki na pokazy na nadchodzący Fashion Week w Łodzi!
W dniach 27.10 – 31.10 w Łodzi odbędzie się Fashion Week, którego sponsorem jest Nokia Poland, producent smartfonu Nokia N9.
Etykiety:
Konkursy
niedziela, 23 października 2011
Relacja z Warsaw Fashion Weekend jesień 2011 part 2
SOBOTA
Kolejny dzień Warsaw Fashion Weekend rozpoczął się już od godz. 11:00, ja niestety dotarłam na miejsce dopiero po 16:00 i miałam przyjemność obejrzeć tylko ostatnio pokaz: Łukasza Jemioła.
Dodatkowo, punktualnie o 17:35 przeżyłam swój pierwszy występ w telewizji i to na żywo! Na samą myśl, że mam się pokazać przed kamerę i to przed milionem widzów strasznie się tremowałam, ale kiedy przyszło co do czego, moje nerwowe drgawki nieco zmniejszyły częstotliwość :) Opowiedziałam nieco o swojej konkursowej torbie, wszystko trwało ok dwóch minut. Być może ktoś z Was miał okazję zobaczyć to wczoraj na TVP Info podczas prognozy pogody :)))))
Co jak co, ale warto było to przeżyć dla samej adrenaliny :)
Warsaw Fashion Weekend uznaję za zakończony . Na pewno będę z nim wiązała wiele miłych wspomnień :)
Pozdrawiam
Irmina
P.S. Jutro zapraszam na post z outfitem. Pokażę torebkę, którą ostatnio uszyłam.
Kolejny dzień Warsaw Fashion Weekend rozpoczął się już od godz. 11:00, ja niestety dotarłam na miejsce dopiero po 16:00 i miałam przyjemność obejrzeć tylko ostatnio pokaz: Łukasza Jemioła.
Dodatkowo, punktualnie o 17:35 przeżyłam swój pierwszy występ w telewizji i to na żywo! Na samą myśl, że mam się pokazać przed kamerę i to przed milionem widzów strasznie się tremowałam, ale kiedy przyszło co do czego, moje nerwowe drgawki nieco zmniejszyły częstotliwość :) Opowiedziałam nieco o swojej konkursowej torbie, wszystko trwało ok dwóch minut. Być może ktoś z Was miał okazję zobaczyć to wczoraj na TVP Info podczas prognozy pogody :)))))
Co jak co, ale warto było to przeżyć dla samej adrenaliny :)
Warsaw Fashion Weekend uznaję za zakończony . Na pewno będę z nim wiązała wiele miłych wspomnień :)
Pozdrawiam
Irmina
P.S. Jutro zapraszam na post z outfitem. Pokażę torebkę, którą ostatnio uszyłam.
Joanna Horodyńska wystąpiła w ubraniach z kolekcji Łukasza Jemioła oraz kozakach Isabel Marant
Etykiety:
Events,
Pokazy mody,
Wyróżnienia
sobota, 22 października 2011
Relacja z Warsaw Fashion Weekend jesień 2011 part 1
PIĄTEK
Wczoraj wieczorem w Warszawie rozpoczął się Warsaw Fashion Weekend.
W pierwszy dzień - Open Night, można było zrobić zakupy w polskich projektantów oraz obejrzeć pokazy niemieckich projektantów. Gościem specjalnym był najlepszy projektant z Niemiec Michael Michalsky. Całe wydarzenie poprowadziła Joanna Horodyńska.
Wieczór okazał się dla mnie szczególny, za sprawą konkursu dla blogerek ogłoszonego w poniedziałek na śniadaniu prasowym. Wspominałam ostatnio, że otrzymałyśmy płócienne torby, które mamy przerobić wg własnego uznania. Efekty mojej pracy pokazałam 2 posty niżej.
Otóż, mój projekt okazał się zwycięski i wygrałam komputer!!!!!!!!!!
Musiałam wyjść na scenę po odbiór nagrody i szczerze mówiąc nie pamiętam i wolę nie wiedzieć, co mówiłam do mikrofonu :D Byłam w strasznej euforii, ręce mi drżały i raczej nie powiedziałam nic mądrego. haha
To był jeden z moich najszczęśliwszych wieczorów, od kiedy mieszkam w Warszawie :)))
Właśnie wybieram się na drugi dzień WFW.
Pozdrawiam Was!
Irmina
Wczoraj wieczorem w Warszawie rozpoczął się Warsaw Fashion Weekend.
W pierwszy dzień - Open Night, można było zrobić zakupy w polskich projektantów oraz obejrzeć pokazy niemieckich projektantów. Gościem specjalnym był najlepszy projektant z Niemiec Michael Michalsky. Całe wydarzenie poprowadziła Joanna Horodyńska.
Wieczór okazał się dla mnie szczególny, za sprawą konkursu dla blogerek ogłoszonego w poniedziałek na śniadaniu prasowym. Wspominałam ostatnio, że otrzymałyśmy płócienne torby, które mamy przerobić wg własnego uznania. Efekty mojej pracy pokazałam 2 posty niżej.
Otóż, mój projekt okazał się zwycięski i wygrałam komputer!!!!!!!!!!
Musiałam wyjść na scenę po odbiór nagrody i szczerze mówiąc nie pamiętam i wolę nie wiedzieć, co mówiłam do mikrofonu :D Byłam w strasznej euforii, ręce mi drżały i raczej nie powiedziałam nic mądrego. haha
To był jeden z moich najszczęśliwszych wieczorów, od kiedy mieszkam w Warszawie :)))
Właśnie wybieram się na drugi dzień WFW.
Pozdrawiam Was!
Irmina
Etykiety:
Events,
Outfit,
Pokazy mody
Gala finałowa Elite Model Look 2011
W czwartkowy wieczór miałam przyjemność gościć na gali finałowej konkursu Elite Model Look, która odbyła się w Teatrze Polskim w Warszawie.
Jest to najbardziej prestiżowy konkurs dla początkujących modelek organizowany na całym świecie. W Polsce odbywa się od 8 lat i daje młodym dziewczynom szansę na międzynarodową karierę. Wiele światowej sławy modelek, takich jak: Gisele Bundchen lub Cindy Crawford swoją przygodę z modelingiem zaczynały właśnie od tego konkursu.
Do ścisłego finału przedostało się 12 dziewczyn. Ostatecznie zwyciężczynią została 15-to letnia Michalina Czynszak. Muszę przyznać, że podziwiam dziewczyny za chodzenie w tak wysokich obcasach, które miały podobno bagatela 20cm! Na sam koniec nie obyło się jednak od wpadek :)
W trakcie gali m.in. kilkukrotnie występował Mateusz Krautwurst. Muszę przyznać, że byłam mile zaskoczona jego możliwościami wokalnymi na żywo.
To był naprawdę fantastyczny wieczór!
Irmina
Jest to najbardziej prestiżowy konkurs dla początkujących modelek organizowany na całym świecie. W Polsce odbywa się od 8 lat i daje młodym dziewczynom szansę na międzynarodową karierę. Wiele światowej sławy modelek, takich jak: Gisele Bundchen lub Cindy Crawford swoją przygodę z modelingiem zaczynały właśnie od tego konkursu.
Do ścisłego finału przedostało się 12 dziewczyn. Ostatecznie zwyciężczynią została 15-to letnia Michalina Czynszak. Muszę przyznać, że podziwiam dziewczyny za chodzenie w tak wysokich obcasach, które miały podobno bagatela 20cm! Na sam koniec nie obyło się jednak od wpadek :)
W trakcie gali m.in. kilkukrotnie występował Mateusz Krautwurst. Muszę przyznać, że byłam mile zaskoczona jego możliwościami wokalnymi na żywo.
To był naprawdę fantastyczny wieczór!
Irmina
czwartek, 20 października 2011
Przerób swoją torbę Warsaw Fashion Weekend
W poniedziałek, na śniadaniu prasowym odnośnie Warsaw Fashion Weekend, Joanna Horodyńska ogłosiła konkurs dla blogerek :)
Otrzymałyśmy płócienne torby i naszym zadaniem było przerobić je po swojemu :) Efekty mojej pracy prezentuję przed Wami na blogu.
Właściwie pomysł na wykonanie mojego egzemplarza wpadł mi już do głowy w drodze powrotnej ze spotkania. Do torby ręcznie doszyłam tęczowy wachlarz, doszyłam podszewkę, 2 kieszonki oraz ramiączka w różnych kolorach, przymocowałam zapięcie magnetyczne.
Nie wiem jeszcze jak poradziły sobie inne dziewczyny, ale myślę, że rywalizacja będzie zacięta, gdyż można wygrać laptopa :)
Na koniec zapraszam Was oczywiście na Warsaw Fashion Weekend, już w ten weekend :)
Pozdrawiam serdecznie
Irmina
Otrzymałyśmy płócienne torby i naszym zadaniem było przerobić je po swojemu :) Efekty mojej pracy prezentuję przed Wami na blogu.
Właściwie pomysł na wykonanie mojego egzemplarza wpadł mi już do głowy w drodze powrotnej ze spotkania. Do torby ręcznie doszyłam tęczowy wachlarz, doszyłam podszewkę, 2 kieszonki oraz ramiączka w różnych kolorach, przymocowałam zapięcie magnetyczne.
Nie wiem jeszcze jak poradziły sobie inne dziewczyny, ale myślę, że rywalizacja będzie zacięta, gdyż można wygrać laptopa :)
Na koniec zapraszam Was oczywiście na Warsaw Fashion Weekend, już w ten weekend :)
Pozdrawiam serdecznie
Irmina
wtorek, 18 października 2011
BlackBerry & Play Warsaw Fashion Weekend. Śniadanie prasowe
Wczoraj rano miałam przyjemność zjeść śniadanie w przemiłym gronie blogerek.
W ten weekend w Warszawie rozpoczyna się jedna z większych imprez modowych, mianowicie Warsaw Fashion Weekend. Na spotkaniu przedstawiono nam szczegóły nadchodzącego wydarzenia, jak również ogłoszono konkurs dla blogerek. Ale o nim opowiem w następnym poście.
WFW to jedyna tego typu impreza gdzie gromadzi się ponad 150 projektantów mody z Polski i zza granicy. Można zrobić zakupy, a pokazy odbywają się co godzinę! Od wczoraj w ramach przygotowań do tego eventu, przez kilka dni, w Centrum Cybernetyki działa również Fashion Cafe.
Spotkaniu przewodniczyła Joanna Horodyńska, która prywatnie okazała się bardzo sympatyczna i otwartą osobą. Swoją biżuterię przedstawiła również projektantka Karolina Królak.
Pyszne śniadanie, w tym urocze Cupcakes przygotowały dziewczyny ze So Sweet Project.
pozdrawiam i zapraszam na kolejna edycję Warsaw Fashion Weekend już 21 i 22 października. Ja na pewno tam będę!
Irmina :)
czwartek, 6 października 2011
Forest nymph
W dzisiejszym, sto pierwszym wpisie na tym blogu, przedstawiam pierwszą spódnicę maxi, jaką kiedykolwiek uszyłam :) Dotychczas większość moich autorskich spódnic miała ołówkowy krój, ewentualnie od czasu do czasu zdarzyło mi się jakaś rozkloszowana.
Pomysł na nią miałam już w swojej głowie od dawna, ale nigdy nie było czasu na realizację tego projektu.
Uszyta z trapezu, jak zawsze z podwyższonym stanem, na krótkiej podszewce, zapinana na kryty zamek. Wierzchnia warstwa to szyfon - jeden z moich ulubionych materiałów. Uwielbiam jego lekkość oraz to jak się układa, zwłaszcza podczas ruchu.
Łososiowy kolor to taki mały powrót do przeszłości, kiedy szyłam jedynie w pudrowych barwach :)
Muszę przyznać, że nosi mi się ją fantastycznie i z pewnością uszyję sobie jeszcze coś o tej długości.
pozdrawiam
Irmina
P.S. Przypominam o konkursie organizowanym wraz w projektantka Izabelą Łapińską, szczegóły: Post Niżej :)
Przy okazji zapraszam też Was na moje Allegro. Dzisiaj pojawiły się tam całkiem nowe aukcje. TU
Pomysł na nią miałam już w swojej głowie od dawna, ale nigdy nie było czasu na realizację tego projektu.
Uszyta z trapezu, jak zawsze z podwyższonym stanem, na krótkiej podszewce, zapinana na kryty zamek. Wierzchnia warstwa to szyfon - jeden z moich ulubionych materiałów. Uwielbiam jego lekkość oraz to jak się układa, zwłaszcza podczas ruchu.
Łososiowy kolor to taki mały powrót do przeszłości, kiedy szyłam jedynie w pudrowych barwach :)
Muszę przyznać, że nosi mi się ją fantastycznie i z pewnością uszyję sobie jeszcze coś o tej długości.
pozdrawiam
Irmina
P.S. Przypominam o konkursie organizowanym wraz w projektantka Izabelą Łapińską, szczegóły: Post Niżej :)
Przy okazji zapraszam też Was na moje Allegro. Dzisiaj pojawiły się tam całkiem nowe aukcje. TU
Etykiety:
Outfit,
Spódniczki,
Ubrania
wtorek, 4 października 2011
Recenzja: Cienie do powiek Sleek Original
Dzisiejszy wpis będzie nieco z innej beczki :) Zamiast kolejnej dawki mody i autorskich ubrań, podzielę się z Wami moją opinią na temat palety mineralnych cieni do powiek Sleek Original. Ostatnio otrzymałam sugestię od czytelniczki, aby pokazać moje kosmetyki do makijażu, myślę, że to dobry początek :)
Jeżeli chodzi o mój codzienny makijaż, to oprócz podstawy-przygotowania cery, zazwyczaj jest to namalowane eye lynerem kocie oko. Często zdarzają mi się dni, kiedy po prostu nie chce mi się malować i wystarczy mi podkład, jasnobeżowy cień i dobry tusz do rzęs.
Lubię jednak od czasu do czasu podkreślić swoją stylizację barwnymi cieniami na powiekach, co można zauważyć w kliku moich wpisach.
Jakiś czas temu dostałam do przetestowania od Alledrogeria.pl wspomnianą już paletkę. Muszę przyznać, że ostatnio maluję się nią bardzo intensywnie i mogę dzięki temu mogę Wam przekazać moją opinię:
Jeżeli chodzi o mój codzienny makijaż, to oprócz podstawy-przygotowania cery, zazwyczaj jest to namalowane eye lynerem kocie oko. Często zdarzają mi się dni, kiedy po prostu nie chce mi się malować i wystarczy mi podkład, jasnobeżowy cień i dobry tusz do rzęs.
Lubię jednak od czasu do czasu podkreślić swoją stylizację barwnymi cieniami na powiekach, co można zauważyć w kliku moich wpisach.
Jakiś czas temu dostałam do przetestowania od Alledrogeria.pl wspomnianą już paletkę. Muszę przyznać, że ostatnio maluję się nią bardzo intensywnie i mogę dzięki temu mogę Wam przekazać moją opinię:
piątek, 30 września 2011
Plum bow bag
Jesień się zaczęła, a czas, kiedy można nosić letnie spódnice bez rajstop, nie marznąć przy tym i nie wzbudzając zainteresowania, powoli się kończy.
Dzisiejszy outfit, to typowy casual w moim stylu. Nie obyło się bez kilku kolorowych akcentów. Przy okazji przedstawiam Wam torebkę-listonoszkę, którą uszyłam już mniej więcej miesiąc temu. Jest to nowa wersja kolorystyczna Lavender bow bag, którą stworzyłam w czerwcu. Jest bardzo praktyczna i pojemna. Chyba już tak mam, że jeśli spodoba mi się jakaś rzecz, eksploatuję ją do końca i następnie staram się zdobyć taką samą nową. Podobnie jest w przypadku tej torby. Śliwkowa wersja jest jeszcze lepsza :)
Na dziś to tyle
pozdrawiam
Irmina :)
P.S. Ostatnio Portal Lula. pl opublikował moja stylizację. Możecie ją zobaczyć TU :)
Dzisiejszy outfit, to typowy casual w moim stylu. Nie obyło się bez kilku kolorowych akcentów. Przy okazji przedstawiam Wam torebkę-listonoszkę, którą uszyłam już mniej więcej miesiąc temu. Jest to nowa wersja kolorystyczna Lavender bow bag, którą stworzyłam w czerwcu. Jest bardzo praktyczna i pojemna. Chyba już tak mam, że jeśli spodoba mi się jakaś rzecz, eksploatuję ją do końca i następnie staram się zdobyć taką samą nową. Podobnie jest w przypadku tej torby. Śliwkowa wersja jest jeszcze lepsza :)
Na dziś to tyle
pozdrawiam
Irmina :)
P.S. Ostatnio Portal Lula. pl opublikował moja stylizację. Możecie ją zobaczyć TU :)
wtorek, 27 września 2011
Otwarcie butiku Orska Moko w Warszawie
W zeszły wtorek miałam przyjemność pojawić się na otwarciu drugiego butiku Anny Orskiej, w Warszawie.
Pierwszy znajduje się w moim rodzinnym Poznaniu :)
Anna Orska to projektantka biżuterii niestandarowej, wykorzystuje w swoich projektach nietypowe formy, oraz elementy, które pozornie z biżuterią nie maja nic wspólnego.
Tego wieczoru miała swoją premierę kolekcja "Machiny", zainspirowana otaczającą nas technologią i automatyzacją. Wiele bransolet i naszyjników wyglądało jak elementy maszyn, mnie jednak najbardziej urzekły te, składające się z zegarków :) Zresztą sprawdźcie sami, zapraszam do odwiedzenia butiku Anny Orskiej.
Pozdrawiam serdecznie
Irmina
Pierwszy znajduje się w moim rodzinnym Poznaniu :)
Anna Orska to projektantka biżuterii niestandarowej, wykorzystuje w swoich projektach nietypowe formy, oraz elementy, które pozornie z biżuterią nie maja nic wspólnego.
Tego wieczoru miała swoją premierę kolekcja "Machiny", zainspirowana otaczającą nas technologią i automatyzacją. Wiele bransolet i naszyjników wyglądało jak elementy maszyn, mnie jednak najbardziej urzekły te, składające się z zegarków :) Zresztą sprawdźcie sami, zapraszam do odwiedzenia butiku Anny Orskiej.
Pozdrawiam serdecznie
Irmina
piątek, 23 września 2011
Otwarcie atelier Bartosza Malewicza
W zeszły piątek odbyło się uroczyste otwarcie atelier młodego obiecującego projektanta - Bartosza Malewicza, na ul. Mokotowskiej w Warszawie.
Wydarzenie zgromadziło garstkę celebrytów, media oraz kilku blogerów :) Przy lampce szampana można było obejrzeć uroczyste odsłonięcie witryny, poznać pasjonatów mody oraz porozmawiać o branży.
Pamiętam, jak 2 lata temu na pokazie dyplomowym MSKPU, Bartosz został wyróżniony przez samego Macieja Zienia oraz wygrał staż w jego pracowni. Od teraz ich butiki rozdzieli tylko ściana :)
Sukienka, którą mam na sobie jest stara jak świat. To chyba jeden z moich pierwszych projektów :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina
Wydarzenie zgromadziło garstkę celebrytów, media oraz kilku blogerów :) Przy lampce szampana można było obejrzeć uroczyste odsłonięcie witryny, poznać pasjonatów mody oraz porozmawiać o branży.
Pamiętam, jak 2 lata temu na pokazie dyplomowym MSKPU, Bartosz został wyróżniony przez samego Macieja Zienia oraz wygrał staż w jego pracowni. Od teraz ich butiki rozdzieli tylko ściana :)
Sukienka, którą mam na sobie jest stara jak świat. To chyba jeden z moich pierwszych projektów :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina
środa, 21 września 2011
O zachodzie słońca...
Dzisiaj przedstawiam Wam mój ostatni projekt. Chwilowo zapominam o szyciu spódniczek i skupiam się na innych ubraniach. Nie jest to co prawda jakiś super projekt, tylko klasyczna sukienka z długimi rękawami, nic innowacyjnego, ale na pewno warto ją pokazać :)
Obiecałam sobie kilka dni temu, że chwilowo kończę z szyciem klasycznych sukienek i postaram się tworzyć bardziej szałowe rzeczy :) Chociaż przy szyciu tej sukienki kierowałam się tym, że przydałaby mi się więcej ciuchów po prostu "do chodzenia".
Nie jestem do końca zadowolona z rękawów. Następne wyjdą lepsze :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina
Obiecałam sobie kilka dni temu, że chwilowo kończę z szyciem klasycznych sukienek i postaram się tworzyć bardziej szałowe rzeczy :) Chociaż przy szyciu tej sukienki kierowałam się tym, że przydałaby mi się więcej ciuchów po prostu "do chodzenia".
Nie jestem do końca zadowolona z rękawów. Następne wyjdą lepsze :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina
Etykiety:
Kopertówki,
Outfit,
Sukienki,
Ubrania
niedziela, 18 września 2011
Pokaz Wioli Wołczyńskiej, Nenukko oraz Zuo Corp. Mała fotorelacja
W czwartek, zaraz po pokazie Benettona udałam się na kolejne wydarzenie. W Centrum Artystycznym M25 w Warszawie odbyły się pokazy Wioli Wołczyńskiej, Nenukko oraz Zuo Corp na jesień/zimę 2011/12. Kolekcje były już pokazywane podczas Łódzkiego Fashion Weeku w maju, tym razem zaprezentowano również premierowe sylwetki.
Wszystko miało nieco awangardową oprawę, a samo miejsce było wyjątkowe. Djka zawieszona pod sufitem jest nieziemska! Nie jestem niestety fanką podkładów muzycznych, jakie były puszczane, po powrocie do domu, od tych pisków bolały mnie uszy :)
Najbardziej z prezentowanych ubrań podobała mi się spotowa odzież Nenukko w ciekawe desenie (zwłaszcza pandy :)), a krzywo skrojone rękawy Zuo Corp uważam z jakiegoś powodu za genialne.
Pozdrawiam
Irmina
Wszystko miało nieco awangardową oprawę, a samo miejsce było wyjątkowe. Djka zawieszona pod sufitem jest nieziemska! Nie jestem niestety fanką podkładów muzycznych, jakie były puszczane, po powrocie do domu, od tych pisków bolały mnie uszy :)
Najbardziej z prezentowanych ubrań podobała mi się spotowa odzież Nenukko w ciekawe desenie (zwłaszcza pandy :)), a krzywo skrojone rękawy Zuo Corp uważam z jakiegoś powodu za genialne.
Pozdrawiam
Irmina
Etykiety:
Events,
Outfit,
Pokazy mody
piątek, 16 września 2011
Pokaz kolekcji United Colors of Benetton w Złotych Tarasach
Wczoraj miałam przyjemność gościć na pokazie jesiennej kolekcji marki United Colors of Benetton w Złotych Tarasach w Warszawie.
Na kilka godzin sklep zamknięto dla klientów, aby zamienić go w wybieg. Zaprezentowano kilkanaście sylwetek, w strojach dominowały szarości oraz moje ulubione, intensywne kolory.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tylu celebrytów i mediów. Byłam tam chyba jedyną blogerką :D
Specjalnym gościem wydarzenia był Alessandro Benetton (vice prezydent zarządu Grupy Benetton).
Pokaz poprowadziła Agnieszka Popielewicz.
Zaraz po pokazie biegłam w inne miejsce, ale o tym jutro... :)
Na kilka godzin sklep zamknięto dla klientów, aby zamienić go w wybieg. Zaprezentowano kilkanaście sylwetek, w strojach dominowały szarości oraz moje ulubione, intensywne kolory.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tylu celebrytów i mediów. Byłam tam chyba jedyną blogerką :D
Specjalnym gościem wydarzenia był Alessandro Benetton (vice prezydent zarządu Grupy Benetton).
Pokaz poprowadziła Agnieszka Popielewicz.
Zaraz po pokazie biegłam w inne miejsce, ale o tym jutro... :)
Etykiety:
Events,
Pokazy mody
sobota, 10 września 2011
Hand made plum clutch + Ogłoszenie
W sumie to miałam w zamiarze pokazać dzisiaj sukienkę, którą ukończyłam wczoraj, ale suwak, który do niej wszyłam okazał się wadliwy i zepsuł się przed samymi zdjęciami :( Będę musiała go wymienić.
Zamiast niej, przedstawiam Wam nową wersję kopertówki, którą uszyłam już kiedyś w lawendowej i kremowej wersji. Jest bardzo pojemna i praktyczna, więc kiedy zobaczyłam w sklepie zamsz w tym pięknym śliwkowym kolorze zapragnęłam kolejnej! Wnętrze jest tym razem w kolorze beżu, zdjęcie dorzucę jutro :)
Na sobie mam inną sukienkę mojego projektu, ale ją już pokazywałam prawie rok temu :)
Zamiast niej, przedstawiam Wam nową wersję kopertówki, którą uszyłam już kiedyś w lawendowej i kremowej wersji. Jest bardzo pojemna i praktyczna, więc kiedy zobaczyłam w sklepie zamsz w tym pięknym śliwkowym kolorze zapragnęłam kolejnej! Wnętrze jest tym razem w kolorze beżu, zdjęcie dorzucę jutro :)
Na sobie mam inną sukienkę mojego projektu, ale ją już pokazywałam prawie rok temu :)
UWAGA!!!
W październiku organizuje mój własny pokaz mody w Warszawie!
Szukam z tego powodu: dziewczyn, które chcą wystąpić jako modelki, konferansjera, fotografów, kogoś do zaprojektowania plakatu i zaproszenia na pokaz, wizażystę oraz osób chętnych, które chcą mi pomóc w spełnieniu mojego marzenia i zorganizować go od zera!
Przy okazji chetnie zaprezentuję również osobę projektujacą biżuterię, oraz innych artystów. Jeżeli posiadasz ciekawą pasję (śpiewasz, tańczysz, tworzysz coś ciekawego), również możesz wziąć udział w tym wydarzeniu!
Napisz do mnie a ustalimy miejsce dla Ciebie w tym przedsięwzieciu! Kolekcja już się szyje!
irminastyle@gmail.com
Pozdrawiam serdecznie!
Irmina :)
Etykiety:
Dodatki,
Kopertówki,
Outfit,
Torebki
wtorek, 6 września 2011
Panther in the evening
Dzisiejszy wpis jest typowo szafiarski.
Muszę przyznać, że ostatnio znowu dużo szyję, zainwestowałam sporo w materiały i planuję stworzyć swoją pierwszą kolekcję mody! Nie wiem jeszcze co z tego wyjdzie, ale postaram się jak mogę, aby była na wysokim poziomie :) W październiku planuję zrobić pokaz mody w Warszawie. Na razie nic jeszcze nie jest ustalone, ale mówię Wam o tym, aby czuć się potem zobowiązana do spełnienia tego założenia :) Jedyne czego jestem pewna to to, że czeka mnie strasznie dużo pracy, a w pierwszej kolejność ustalenie miejsca i daty pokazu. Mam już uszytych kilka premierowych torebek, ale na razie nie będę ich pokazywała :)))
Dzisiejszy zestaw to strój na spacer z Almą :)
Kopertówka to stary projekt. Nawet nie uwierzycie ile jest ona w stanie pomieścić :D
Kozaki to prezent od sklepu Dash44.
Na dziś tyle newsów, w przygotowaniu mam sukienkę i spódnicę, które czekają tylko na dokończenie więc wpadajcie od czasu do czasu :)))
Irmina
P.S. Przypominam o moim Allegro
Szykuję również kilka promocji na moje autorskie ubrania, więcej szczegółów umieszczam na bieżąco na moim Facebooku
Muszę przyznać, że ostatnio znowu dużo szyję, zainwestowałam sporo w materiały i planuję stworzyć swoją pierwszą kolekcję mody! Nie wiem jeszcze co z tego wyjdzie, ale postaram się jak mogę, aby była na wysokim poziomie :) W październiku planuję zrobić pokaz mody w Warszawie. Na razie nic jeszcze nie jest ustalone, ale mówię Wam o tym, aby czuć się potem zobowiązana do spełnienia tego założenia :) Jedyne czego jestem pewna to to, że czeka mnie strasznie dużo pracy, a w pierwszej kolejność ustalenie miejsca i daty pokazu. Mam już uszytych kilka premierowych torebek, ale na razie nie będę ich pokazywała :)))
Dzisiejszy zestaw to strój na spacer z Almą :)
Kopertówka to stary projekt. Nawet nie uwierzycie ile jest ona w stanie pomieścić :D
Kozaki to prezent od sklepu Dash44.
Na dziś tyle newsów, w przygotowaniu mam sukienkę i spódnicę, które czekają tylko na dokończenie więc wpadajcie od czasu do czasu :)))
Irmina
P.S. Przypominam o moim Allegro
Szykuję również kilka promocji na moje autorskie ubrania, więcej szczegółów umieszczam na bieżąco na moim Facebooku
piątek, 26 sierpnia 2011
Yellow magnolia
Prawie tydzień temu straciłam pracę. Muszę przyznać, że był to dla mnie najszczęśliwszy dzień od kilku miesięcy. Już od dawna nie czułam się tak zmotywowana, chętna do działania i własnego rozwoju, a przede wszystkim WOLNA! Odzyskałam zgubioną wenę i planuję jedno ważne dla mnie wydarzenie na październik, ale tym pochwalę się Wam, kiedy będę miała potwierdzone informacje :)
3 dni temu dokończyłam w końcu żółtą sukienkę, którą rozpoczęłam jakiś czas temu. Może nie wyszła mi do końca taka, jak planowałam (jest za krótka, a talia miała znajdować się niżej), ale najwidoczniej powrót do formy potrwa jeszcze trochę :)))
Wykonana z szyfonu, na podszewce z bawełny z lykrą, na ramionach doszyłam ręcznie układane różyczki. Jako, że od kilku miesięcy preferuję intensywne kolory, na ten projekt wybrałam kolor żółty.
na kilka dni przyjechałam do mojego rodzinnego Poznania, głownie w celu zakupu nowych materiałów. Obiecuję Wam, że moja maszyna będzie pracowała intensywniej niż zwykle!
Przy okazji zapraszam na moje aukcje na Allegro TU. Może znajdziecie tam coś dla siebie :)
Serdeczne pozdrowienia
Irmina :)))
3 dni temu dokończyłam w końcu żółtą sukienkę, którą rozpoczęłam jakiś czas temu. Może nie wyszła mi do końca taka, jak planowałam (jest za krótka, a talia miała znajdować się niżej), ale najwidoczniej powrót do formy potrwa jeszcze trochę :)))
Wykonana z szyfonu, na podszewce z bawełny z lykrą, na ramionach doszyłam ręcznie układane różyczki. Jako, że od kilku miesięcy preferuję intensywne kolory, na ten projekt wybrałam kolor żółty.
na kilka dni przyjechałam do mojego rodzinnego Poznania, głownie w celu zakupu nowych materiałów. Obiecuję Wam, że moja maszyna będzie pracowała intensywniej niż zwykle!
Przy okazji zapraszam na moje aukcje na Allegro TU. Może znajdziecie tam coś dla siebie :)
Serdeczne pozdrowienia
Irmina :)))
środa, 24 sierpnia 2011
Rain, go away!
Miałam dziś zamiarze pokazać najnowszą sukienkę, którą uszyłam wczoraj, lecz niestety pogoda pokrzyżowała mi plany :) Zamiast tego przedstawiam Wam mój dzisiejszy outfit. Nie ma w nic z moich autorskich prac, ale nie chodzę codziennie w Irminastyle :)
Żółtej sukienki spodziewajcie się jutro!
pozdrawiam serdecznie
Irmina! :)
Etykiety:
Outfit
sobota, 20 sierpnia 2011
Luuluu.pl Giveaway, WYNIKI
Podaję zwycięzcę ostatniego konkursu. Wynik ogłosiłam już przedwczoraj, a dziś umieszczam je równiez tutaj.
Bon o wartości 100 zł na zakupy w sklepie Luuluu.pl zdobywa MARLENA ŁĘCKA!
Serdecznie gratuluję i dziękuję wszystkim za udział w konkursie!
pozdrawiam
Irmina :)
Bon o wartości 100 zł na zakupy w sklepie Luuluu.pl zdobywa MARLENA ŁĘCKA!
Serdecznie gratuluję i dziękuję wszystkim za udział w konkursie!
pozdrawiam
Irmina :)
Etykiety:
Konkursy
środa, 17 sierpnia 2011
Comics life
Dzisiaj nie pokażę żadnego nowego projektu. Nie wiem dlaczego, ale ostatnio po prostu straciłam wenę. To trochę straszne, ale nie mam ochoty na szycie :(
Zamiast tego mam w zanadrzu zwyczajny, codzienny outfit :) Od zawsze miałam wątpliwości, czy mogę nazwać się szafiarką, gdyż ten blog opierał się na czym innym, niż pokazywanie własnych zestawów, lecz jak ostatnio wspomniałam, zmieniam nieco zasady funkcjonowania tego bloga :)
Spódnica to stary projekt, który uszyłam wieki temu. Nieśmiertelniki na szyi to własność mojego brata, który na kilka dni wpadł odwiedzić mnie w stolicy :) Meliski to prezent od sklepu Luuluu.pl . Nie myślałam, że gumowe balerinki mogą okazać się takie wygodne.
Przy okazji przypominam, że nasz wspólnie organizowany konkurs trwa tylko do dziś! Szczegóły TU!
Zwycięzcę poznany jutro wieczorem.
Ostatnio założyłam również konto na Formspringu. Jeżeli macie do mnie jakiekolwiek pytania, zapraszam do zadawania ich TU :)
Zamiast tego mam w zanadrzu zwyczajny, codzienny outfit :) Od zawsze miałam wątpliwości, czy mogę nazwać się szafiarką, gdyż ten blog opierał się na czym innym, niż pokazywanie własnych zestawów, lecz jak ostatnio wspomniałam, zmieniam nieco zasady funkcjonowania tego bloga :)
Spódnica to stary projekt, który uszyłam wieki temu. Nieśmiertelniki na szyi to własność mojego brata, który na kilka dni wpadł odwiedzić mnie w stolicy :) Meliski to prezent od sklepu Luuluu.pl . Nie myślałam, że gumowe balerinki mogą okazać się takie wygodne.
Przy okazji przypominam, że nasz wspólnie organizowany konkurs trwa tylko do dziś! Szczegóły TU!
Zwycięzcę poznany jutro wieczorem.
Ostatnio założyłam również konto na Formspringu. Jeżeli macie do mnie jakiekolwiek pytania, zapraszam do zadawania ich TU :)
Etykiety:
Outfit
poniedziałek, 15 sierpnia 2011
Ja w wersji rysunkowej :)
Dzisiaj przedstawiam Wam ilustrację, którą wykonała dla mnie Ania z bloga http://ilovegooseberry.blogspot.com/
Poprosiłam ją o zilustrowanie jednego z moich ulubionych zdjęć :)
W najbliższym czasie planuję stworzyć z niego nowy nagłówek na Blogspocie :)
Jak Wam się podoba efekt końcowy?
pozdrawiam
Irmina
Poprosiłam ją o zilustrowanie jednego z moich ulubionych zdjęć :)
W najbliższym czasie planuję stworzyć z niego nowy nagłówek na Blogspocie :)
Jak Wam się podoba efekt końcowy?
pozdrawiam
Irmina
Etykiety:
Inne
sobota, 13 sierpnia 2011
ZMIANY
Muszę Was przeprosić za dłuższą przerwę w blogowaniu. Jak zawsze wszystko mogę zrzucić na nadmiar pracy i deficyt wolnego czasu. Mieszkam w Warszawie już 3 miesiące, ale nadal nie mogę się tu do końca odnaleźć. Chyba to miejsce nie sprzyja mojej wenie twórczej, bo przez ten okres stworzyłam jedynie 3 nowe ubrania i jestem w trakcie szycia nowej sukienki. Mam nadzieję, że wraz z powrotem słońca, po deszczowym okresie, nabiorę energii na dalszy rozwój :)
Przez ostatnie tygodnie zastanawiałam się również, jak ten blog ma wyglądać. Postanowiłam, że raz na jakiś czas umieszczę jakiś tutorial z serii: "Jak co uszyć". Nie jestem po żadnym kursie krawieckim, a projektantką nazwę się dopiero wtedy, jeżeli ukończę jakąś szkołę o takim kierunku. Nie uważam się zatem za autorytet w kwestii szycia, ale po wielu Waszych prośbach, postanowiłam nauczyć Was kilku łatwych rzeczy, które całkiem dobrze mi wychodzą :)
Dotychczas ideą tego bloga było to, że pokazuję się w outfitach, których częścią jest ZAWSZE jakaś rzecz zaprojektowana i własnoręcznie uszyta przeze mnie. W każdym wpisie jakieś ubranie lub dodatek miały swoją premierę. Z racji tego, że mam trudniej niż inne szafiarki (biorąc pod uwagę to, że muszę znaleźć pomysł, czas na szycie oraz pieniądze na realizację każdego projektu), postanowiłam, że od czasu do czasu pokażę się w stylizacjach, nie zawierających nowo uszytych rzeczy. Zdaję sobie sprawę, że mogę w ten sposób zatracić swoja własną ideę, ale nie chcę pozwalać sobie znowu na tak długie przerwy w blogowaniu (tylko ze względu na to, że nie mam nic nowego do pokazania), gdyż to uwielbiam! Znacie już mój styl szycia, teraz lepiej poznacie mój styl ubierania się :)
Na dziś tyle ogłoszeń. Jeżeli macie jakieś inne pomysły, lub uwagi, chętnie przeczytam wszystko w komentarzach :)
Przy okazji przedstawiam Wam moje dzisiejsze wygłupy z Almą :)
Przez ostatnie tygodnie zastanawiałam się również, jak ten blog ma wyglądać. Postanowiłam, że raz na jakiś czas umieszczę jakiś tutorial z serii: "Jak co uszyć". Nie jestem po żadnym kursie krawieckim, a projektantką nazwę się dopiero wtedy, jeżeli ukończę jakąś szkołę o takim kierunku. Nie uważam się zatem za autorytet w kwestii szycia, ale po wielu Waszych prośbach, postanowiłam nauczyć Was kilku łatwych rzeczy, które całkiem dobrze mi wychodzą :)
Dotychczas ideą tego bloga było to, że pokazuję się w outfitach, których częścią jest ZAWSZE jakaś rzecz zaprojektowana i własnoręcznie uszyta przeze mnie. W każdym wpisie jakieś ubranie lub dodatek miały swoją premierę. Z racji tego, że mam trudniej niż inne szafiarki (biorąc pod uwagę to, że muszę znaleźć pomysł, czas na szycie oraz pieniądze na realizację każdego projektu), postanowiłam, że od czasu do czasu pokażę się w stylizacjach, nie zawierających nowo uszytych rzeczy. Zdaję sobie sprawę, że mogę w ten sposób zatracić swoja własną ideę, ale nie chcę pozwalać sobie znowu na tak długie przerwy w blogowaniu (tylko ze względu na to, że nie mam nic nowego do pokazania), gdyż to uwielbiam! Znacie już mój styl szycia, teraz lepiej poznacie mój styl ubierania się :)
Na dziś tyle ogłoszeń. Jeżeli macie jakieś inne pomysły, lub uwagi, chętnie przeczytam wszystko w komentarzach :)
Przy okazji przedstawiam Wam moje dzisiejsze wygłupy z Almą :)
Etykiety:
Inne
piątek, 12 sierpnia 2011
GIVEAWAY! Wygraj bon o wartości 100 zł na zakup butów w sklepie Luuluu.pl!
Zanim powrócę do regularnego blogowania, mam dla Was mały konkurs :)
Tym razem do wygrania jest bon o wartości 100zł na zakup butów w sklepie internetowym Luuluu.pl
Aby go zgarnąć, nie trzeba robić nic trudnego. Jedyne, co trzeba zrobić to:
Konkurs trwa do 17 sierpnia włącznie. Zwycięzcę wybiorę za pomocą generatora liczb już 18 sierpnia!
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!
Irmina :)
Tym razem do wygrania jest bon o wartości 100zł na zakup butów w sklepie internetowym Luuluu.pl
Aby go zgarnąć, nie trzeba robić nic trudnego. Jedyne, co trzeba zrobić to:
3. Napisać komentarz pod tym postem, w którym muszą być zawarte informacje: Imię i Nazwisko oraz adres e mail.
Konkurs trwa do 17 sierpnia włącznie. Zwycięzcę wybiorę za pomocą generatora liczb już 18 sierpnia!
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!
Irmina :)
Etykiety:
Konkursy
poniedziałek, 18 lipca 2011
Last days in Paris
Kilka dni temu, wróciłam już do Warszawy, ale mam dla Was ostatnią serię zdjęć z mojego pobytu w Paryżu.
To piękne miasto, ale pod koniec wyjazdu, zapragnęłam już wrócić do domu :) Nie jestem pewna, czy sama zdołałabym odnaleźć się w tym dużym świecie. Z pewnością nie chciałabym tam mieszkać, ale chętnie tam kiedyś wrócę, choćby dla samego widoku pięknie podświetlonej wieży Eiffla na tle księżyca, oglądanego podczas rejsu o zachodzie słońca.
Lecz na tą chwilę, Warszawa to moje miejsce na Ziemi :)
Na dodatek przedstawiam Wam mój ostatni autorski projekt. Spódniczkę uszyłam ekspresowo - dzień przed wyjazdem. Pomysł chodził mi po głowie od dawna, więc realizacja poszła mi błyskawicznie.
Całość wykonana z materiału: bawełna z lykrą, który od dłuższego czasu jest moim ulubionym. Zapinana z boku na ukryty zamek błyskawiczny. Uroku dodają kolorowe falbanki, które doszyłam z przodu.
Z pewnością nie zawsze jestem zadowolona z ubrań, które szyję, ale ta spódniczka jest chyba moją faworytką :)
Na dziś to tyle
Jak zawsze przesyłam pozdrowienia
Wasza Irmina!
Etykiety:
Francja,
Outfit,
Podróże,
Spódniczki,
Ubrania
sobota, 9 lipca 2011
I'm in Paris baby!
Jak już wiecie, od kilku dni przebywam na wakacjach w Paryżu! Z pewnością odskocznia od świata rzeczywistego była mi bardzo potrzebna :)
Stolica Francji to piękne miasto, a wieża Eiffla robi niesamowite wrażanie. Moja uwagę jednak najbardziej przyciąga... styl mieszkańców. Nigdzie również nie widziałam tylu przystojnych mężczyzn! Może Wam się to wydać infantylne, ale zakochałam się w ich stylu ubierania się. Uwielbiam ich elegancki luz, którego tu z pewnością nie brakuje :) Chociaż dzisiaj dostrzegłam na ulicy jednego francuskiego "dresika" :D
Mogłabym prowadzić bloga o modzie ulicznej w Paryżu. Byłoby to dla mnie pasjonujące zajęcie (oczywiście gdybym tam mieszkała).
Tak jak to bywa podczas zagranicznych wyjazdów, zdałam sobie sprawę, że Warszawa to strasznie małe miasto i mało się tam dzieje :)
Przy okazji, prezentuję Wam sukienkę, którą uszyłam sobie 2 dni przed wyjazdem.
Od pewnego czasu lubię bawić się w łączenie kolorów, tym razem padło na brzoskwiniowy róż i fuksję :)
Sukienka ma rękawki bufki (jeden niestety podwinął mi się na zdjęciach, czego wcześniej nie zauważyłam), zapinana na ukryty boczny zamek.
Na dziś to tyle. Za kilka dni zapraszam na kolejną porcję zdjęć z Francji :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina!
Stolica Francji to piękne miasto, a wieża Eiffla robi niesamowite wrażanie. Moja uwagę jednak najbardziej przyciąga... styl mieszkańców. Nigdzie również nie widziałam tylu przystojnych mężczyzn! Może Wam się to wydać infantylne, ale zakochałam się w ich stylu ubierania się. Uwielbiam ich elegancki luz, którego tu z pewnością nie brakuje :) Chociaż dzisiaj dostrzegłam na ulicy jednego francuskiego "dresika" :D
Mogłabym prowadzić bloga o modzie ulicznej w Paryżu. Byłoby to dla mnie pasjonujące zajęcie (oczywiście gdybym tam mieszkała).
Tak jak to bywa podczas zagranicznych wyjazdów, zdałam sobie sprawę, że Warszawa to strasznie małe miasto i mało się tam dzieje :)
Przy okazji, prezentuję Wam sukienkę, którą uszyłam sobie 2 dni przed wyjazdem.
Od pewnego czasu lubię bawić się w łączenie kolorów, tym razem padło na brzoskwiniowy róż i fuksję :)
Sukienka ma rękawki bufki (jeden niestety podwinął mi się na zdjęciach, czego wcześniej nie zauważyłam), zapinana na ukryty boczny zamek.
Na dziś to tyle. Za kilka dni zapraszam na kolejną porcję zdjęć z Francji :)
pozdrawiam serdecznie
Irmina!