Właśnie zmykam na kolejną sesję plenerową na bloga (tym razem do pokazania będę miała nową sukienkę), a w międzyczasie proponuję Wam mały konkurs.
Do wygrania jest bon na zakupy o wartości 100zł, do Zary lub H&M.
Dodatkowo, każde konkursowe zgłoszenie, trafi na stronę activia.pl, gdzie do wygrania jest weekend w Spa/
Dziś prezentuję Wam kolejną spódnicę. Właśnie zdałam sobie sprawę, że powinnam w końcu pokazać coś innego, dlatego planuję uszyć jakaś sukienkę :) Moja sytuacja finansowa ma się kiepsko, więc pewnie wkrótce zabraknie mi funduszy na materiały ;p Póki co, korzystam z zapasów, które kupiłam przed wyprowadzką :)
Dzisiejsza spódnica, ma taki sam fason, jak spódnica 50's jednak postanowiłam pobawić się trochę kolorem. Początkowo w planach miałam wersję fioletową, ale ostatecznie, w sklepie zdecydowałam się na połączenie szafiru, turkusu oraz koloru chabrowego :) Myślę, że prezentuje się całkiem przyzwoicie :) Na bonus wszyłam sobie kieszenie :)
Mimo, że ta torebka przewinęła się na zdjęciach na blogu już pewnie kilka razy, dopiero dzisiaj ma tu swoją oficjalną premierę :) Myślę, że jest to najpraktyczniejsza torba, jaką w ogóle uszyłam. Noszę ją z sobą cały czas nieprzerwanie od miesiąca. Można ją sobie swobodnie przewiesić przez ramię, format nie jest ani za mały, ani za duży, ale bez problemu mieszczą mi się w niej wszystkie potrzebne rzeczy, zeszyty na uczelnię, a nawet zakupy. Wykonałam ją z takiego samego lawendowego zamszu jak kopertówkę kilka postów niżej. Zapinana na długi czarny zamek. W środku znajduje się biała podszewka we wzór oraz kieszonka również zapinana na suwak. Zdjęcia zostały wykonane jakiś czas temu, podczas mojej ostatniej wizyty w Poznaniu :)
Faza uwielbienia beży i pudrowych róży już dawno za mną. Od pewnego czasu w mojej garderobie rządzi kolor. Mimo, że szyję dla siebie zdecydowanie mniej niż kiedyś, staram sie tworzyć jedynie barwne ubrania. Zestaw w kolorach: fuksja + pomarańcz, modny aż do znudzenia. Chciałam za to pokazać, że można ubrać się w te barwy inaczej, niż marynarka i spodnie z Zary. Mój projekt w tym zestawie to spódniczka. Bardzo podobna do żółtej, w stylu lat 50'tych, którą pokazywałam w marcu. Ten krój jest jednak szalenie praktyczny i wygodny. Nadaje się świetnie na rower, spacer lub podróż pociągiem. Zero skrępowania. Dlatego też uszyłam sobie niemal identyczną dodając jedynie zakładki u góry i zmieniając krój materiału z prostokąta na trapez. Sesja wykonana nocą, miała charakter zabawy :)