wtorek, 27 grudnia 2011

Recenzja: kosmetyki M.A.C.

Ostatnio otrzymałam do testowania zestaw dziesięciu kosmetyków MAC.
W jego skład wchodzą: olejek do demakijażu, baza, serum i tusz do rzęs, 4 cienie do powiek, rozświetlacz pod oczy oraz pomadkę.


Tusz do rzęs Opulash Mascara Volume


Prywatnie jestem wielka fanką mocno podkreślonych rzęs, więc odnośnie tuszy mam trochę większe wymagania, niż wobec innych kosmetyków. Szczoteczka jesto duża, a zapach nie jest zbyt mocny. Odcień czerni jest intensywny. Po nałożeniu dwóch warstw rzęsy wyglądają naturalnie, jednak im więcej tuszu - tym gorzej. Tusz szybko wysycha i z czasem nie rozmazuje się pod oczami co jest dla mnie ważną cechą. Jednak przyznam szczerze, że używam tego tuszu na co dzień, na wieczorne wyjście preferuję coś bardziej wyrazistego.

Pudrowy cień do powiek.  Odcień: Soba


Pudrowy cień w o beżowo - cynamonowej barwie ze złotymi drobinkami, świetnie nadaje się do codziennego makijażu. Ja używam go nieprzerwanie od ok trzech tygodni i już widzę, że starczy mi na bardzo długo. Ładnie łączy się z innymi cieniami, długo wytrzymuje na powiekach bez rolowania. Z chęcią kupiłabym sobie jeszcze inne odcienie. 

Olejek do demakijażu Cleanse Off Oil


Zazwyczaj do demakijażu używałam mleczka, więc byłam ciekawa jak zadziała olejek. Muszę przyznać, że użyłam go wiele razy nawet do usunięcia mocnego makijażu i sprawdził się idealnie. Olejek zmywa nawet uporczywie mocno trzymające się skóry pieczątki przybite na imprezach, wystarczy raz przetrzeć :) Produkt zostawia jednak lekko tłustą poświatę, ale w zaleceniach jest napisane, aby po użyciu zmyć twarz wodą. Nie powoduje powstawania wyprysków. Myślę, że dodatkowym plusem jest przyjemny zapach, który przypomina mi domowe ciasto piernikowe :)

Baza do makijażu Cream Colour Base. Odcień Peral Frost


Uniwersalny kosmetyk w kremie do wzbogacenia makijażu. Odcień bardzo uniwersalny, pasuje do każdej karnacji, błyskawicznie się rozprowadza i pozostawia lekko błyszcząca poświatę, sprawia, że buzia wygląda bardziej świeżo. Bardzo uniwersalny, z pewnością wystarczy na długo. Ja używałam go jako bazę pod pudrowe cienie, oraz jako rozświetlacz pod łuki brwiowe oraz nad łukiem kupidyna. Stał się jednym z moich ulubionych kosmetyków :)


Pomadka Satin Lipstick. Odcień: Peachstock


Pomadka to chyba mój największy faworyt ze wszystkich kosmetyków MACa. Kremowa konsystencja idealnie się rozprowadza i długo pozostaje na ustach. Nie jestem fanką błyszczyków oraz preferuję usta w naturalnym kolorze, tym bardziej polubiłam tą pomadkę, za jej beżowo-różowy odcień. Właściwie to pasuje do każdego makijażu, w którym usta grają na drugim planie. Szminka nie wysusza ust oraz pachnie lekko waniliowo. Zdecydowanie ją uwielbiam! :)


Cień do powiek Paintpot. Odcień: Qiute Natural

 
Przyznam szczerze, że na początku (nie znając opisu) nie byłam pewna, do czego ten kosmetyk służy :) Okazało się, że Paintpot to świetny cień do powiek. Zamknięty w stylowym słoiczku przypominającym farbkę, o kremowej konsystencji, ale po nałożeniu (palcem lub pędzelkiem), natychmiast staje się matowy. Cień jest bardzo mocno napigmentowany oraz niezwykle trwały! Jestem pewna, że starczy mi na bardzo długo. Świetnie nadaje się do codziennego, naturalnego makijażu powiek oraz do mieszania z innymi pudrowymi cieniami.



Kremowe cienie do powiek Metal-X Cream Shadow. Odcienie: Gold Carbon oraz Palladium.


I tutaj powiem Wam, że nieco się rozczarowałam. Cienie maja piękne kolory metalicznego pyłu oraz metalowego brązu, są duże i świetnie się je nakłada nawet palcami. Odcień Palladium rzeczywiście przypomina metaliczny pył i można go używać jako rozświetlacz pod łuki brwiowe, barwy na skórze nie są tak intensywne jak w opakowaniu. Niestety cienie ciężko się ze sobą łączą, oraz zbierają w załamaniach powiek bardzo szybko. A może ja nie umiem ich poprawnie aplikować?


Baza rozświetlająca pod oczy Prep + Prime. Odcień: Light Boost


Z tego typu kosmetykiem, również miałam pierwszy raz do czynienia. Rozświetlacz posiada automatyczny aplikator. Wystarczy przekręcić dolną część uchwytu, aby płynny rozświetlacz wypłynął u góry w odpowiedniej ilości. Łatwo się rozprowadza i wklepuje pod dolnymi powiekami. Pozostawia lekką, świetlistą poświatę oraz trochę wyrównuje koloryt skóry. Nigdy nie posiadałam sińców ani worków pod oczami, więc nie wiem jak kosmetyk zachowa się w takim wypadku. 


Serum do rzęs Prep + Prime 


Niestety niewiele mogę napisać na jego temat, gdyż w instrukcji jest napisane, że trzeba je stosować nieprzerwanie przez dwa miesiące, dwa razy dziennie. Niestety kiepsko u mnie z sumiennością :) Serum ma w zamierzeniu spowodować wzrost rzęs. Przyznam szczerze, że ja używam go max raz dziennie, może z czasem częstsze stosowanie wejdzie mi w nawyk :) Szkoda, że serum nie ma takiej szczoteczki jak tusz, ale aplikacja nie jest trudna, całkiem szybka. Serum nakłada się przed pomalowaniem rzęs i trzeba je pozostawić do wyschnięcia, na szczęście nie trwa to długo.

Z pewnością wszystkie kosmetyki MAC trzeba pochwalić za eleganckie i lekkie opakowania i wydajność. Nie wiem dokładnie ile te produkty kosztują, więc nie będę się na ten temat wypowiadać, ale zdecydowana większość z nich przypadła mi do gustu i z wielka przyjemnością ich używam. Jestem jeszcze ciekawa kultowej pomadki w odcieniu Russian Red, myślę, że w przyszłości sobie taka sprawię :)


Serdecznie pozdrawiam
Irmina

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam kosmetyki MAC'a co prawda nie miałam z nimi dużej styczności bo jedynie mam cień i pomadkę i mogę powiedzieć że są moimi faworytami. Pomadki są chyba najlepszymi z jakimi kiedykolwiek miałam do czynienia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie przygotowana recenzja :) ta pomadka wydaje się być interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdecydowanie pomadki MAC to jedne z lepszych jakich używałam :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę takiego zestawu do przetestowania, z chęcią wypróbowałabym cienie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam te kosmetyki i szczerze zazdroszcze takiegi zestawu :)
    Marty

    OdpowiedzUsuń
  6. A gdzie się podział Twój sklepik na pingerze??

    OdpowiedzUsuń
  7. POtwierdzam powyższe pytanie. Gdzie twój sklepik?

    OdpowiedzUsuń
  8. Sądzę, iż niejeden raz jeszcze tu zawitam. Udało mi się odnaleźć ten artykuł przypadkiem, jednakże już mogę ogłosić, że znacie się na rzeczy. Naturalnie tego szukałam - wpisu w wykonaniu kogoś, kim kieruje pasja.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad :)
KOMENTARZE OBRAŹLIWE ORAZ SPAM NIE BĘDĄ AKCEPTOWANE