W końcu śnieg zawitał również do Poznania, już prawie zapomniałam jak wygląda :)
Podjęłam w końcu decyzję o ponownej wyprowadzce do Warszawy, także aktualnie jestem pochłonięta dużą ilością zajęć. W końcu zaczęłam pisać pracę dyplomową, a nawet myślę o dalszym kontynuowaniu edukacji. Cztery razy w tygodniu chodzę do fitness clubu i już nawet nie wyobrażam sobie życia bez intensywnego treningu. -2kg zmotywowało mnie do dalszego wysiłku, nie wspominając już o wyższym poziomie endorfin i ładniejszej cerze :) Przypomniałam sobie siebie z młodzieńczych lat, kiedy trenowałam kilka dyscyplin i byłam chuda jak patyk :P Dobrze czuję się we własnej skórze i nie zależy mi na ciele modelki, ale ćwiczenia sprawiają mi niesamowita frajdę i są dobrą alternatywą dla czasu spędzanego na nicnierobieniu przed telewizorem czy komputerem.
W dzisiejszej stylizacji mam dla Was najświeższą kopertówkę mojego autorstwa, uszytą ze skóry ekologicznej. Myślę, że usztywnienie i metalowy suwak sprawiają, że ta wersja jest nieco lepsza niż ta zamszowa. Dodatkowo mandarynkowa sukienka, którą uszyłam prawie dwa lata temu oraz czapka z woalką, którą mocno eksploatuję, nosząc ją prawie na co dzień. Na deser przedstawiam Wam moją nową, ulubioną i absolutnie niebanalną bransoletkę, wykonaną z... łańcucha rozrządu od motoru :)
Pozdrawiam Was serdecznie
TRANSLATE