Właśnie mija tydzień od kiedy mieszkam w Porto, ale cały czas się tu zadamawiam. Wszystko jest tu dla mnie kompletnie nowe, staram się lepiej poznać okolicę, w której mieszkam oraz zyskać nowych znajomych. W poniedziałek również zaczynam pierwsze zajęcia na swojej nowej uczelni.
Lecąc do Portugalii byłam naprawdę bardzo chora. Angina i gorączka sprawiły, że czułam się naprawdę strasznie. Mimo to, musiałam jakoś na dwa dni przed moim wylotem wziąć się w garść, a w przerwach między odpoczywaniem w łóżku spakować się i pozamykać ostatnie sprawy w Polsce. Sama podróż była również drugą co do trudności podróżą w moim życiu (zaraz po wyścigu autostopem do Amsterdamu). Dwa loty z nie do końca niedrożnymi drogami oddechowymi sprawiły ból moim uszom, a blisko dziewięciogodzinna przesiadka w lotnisku pod Paryżem mocno mnie wymęczyła. Paris Beauvais - tam kompletnie nie ma NIC do roboty! :P
Zanim zacznę Wam jednak dokładnie relacjonować mój pobyt w Portugalii, oraz opisywać moje wrażenia, będę publikować tu jeszcze kilka zaległych postów, których nie zdążyłam umieścić tu przed wyjazdem. W międzyczasie lepiej poznam moje nowe miasto, tak aby jeszcze bardziej skrupulatnie móc Wam o nim opowiedzieć! :)
TRANSLATE
Sukienka: Sheinside | Bluza: Abaday | Torebka: H&M | Buty: Allegro | Szalik: New Yorker | Zegarek: Casio
Czy te buty na Allegro to jakiś konkretny model/firma? bo są super, w takim starym stylu, takich szukałąm :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na relacje z Porto
Ja również szukałam takiej pary od bardzo dawna. Jedna dziewczyna sprzedawała akurat parę w moim rozmiarze i udało mi się je wylicytować za ok 100zł. Skóra i porządne wykonanie. Na pewno wystarczą mi na długo :) Sprawdzaj aukcje pod hasłem: saszki lub oficerki. Ja przed wylotem kupiłam w ten sposób również drugą parę, bardzo podobnych do tych kozaków za... 21zł! Również ze skóry. Także trzeba szukać okazji :)
UsuńNo to powodzenia !
OdpowiedzUsuńCzysta biała karta w życiu,to fajna sprawa,można wszystko zacząć od zera tak jak się chce :)
Właśnie mi przypomniałaś o ludowych i kwiecistych motywach! Chyba muszę zrobić jakieś kolczyki w tym stylu. Powodzenia w Porto. Koleżanka też właśnie pojechała na Erazmusa do Porto i przywitała ją ściana deszczu - mam nadzieję, że taka pogoda nie będzie was męczyć zbyt długo ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj jestem tu dziewiąty dzień i cały czas jest upał :)
UsuńNo to genialnie! :D No to kuruj się piękna, korzystaj ze słońca i oceanu. A ja w również oblanej słońcem Polsce czekamy na następny wpis :D
UsuńŚwietnie!
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu!!! :)
OdpowiedzUsuń