Styczeń w Porto mija mi niesamowicie leniwie.
Przez ponad miesiąc <!> byłam chora i w końcu, kilka dni temu, ostatecznie doszłam do siebie. Oprócz tego mam mnóstwo nauki, w tym sporo projektów do wykonania. Trochę to dziwne, bo muszę się tu uczyć o wiele więcej niż w Polsce, a mam tu tylko 3 przedmioty! I nie chodzi mi tu o różnice językowe (przedmioty zdaję w języku angielskim, którym władam biegle), ale o strasznie dziwny system nauczania. Na szczęście wszystko będzie za mną już w przyszłym tygodniu, uff!!!
Poza tym znalazłam sobie nowe mieszkanie, do którego wyprowadzam się już na początku miesiąca, orz przygotowuję się do podróży do Maroka pod koniec lutego! :)
Przede mną jeszcze 6 miesięcy w Portugalii, więc zamierzam je wykorzystać najlepiej jak to możliwe!
Kurtka: Romwe | Botki: Allegro | Torebka: Primark | Sweter: Sheinside | Spodenki: vintage | Naszyjnik: Six
powodzenia! trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz. Chyba ciepło tam macie :)
OdpowiedzUsuńS.
love the look, but it's not 'portugalia' it's ' Portugal'
OdpowiedzUsuńAna, xo ♥
http://aruivablog.blogspot.pt/
fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńsuper wyglądasz
inny system nauczania daje się we znaki ;)
OdpowiedzUsuńale wyglądasz kwitnąco !
Hej, trafiłam na tego bloga przez Twój kanał na YT. Szukałam vlogów dotyczących Erasmusa i nie mogłam oczom własnym uwierzyć, kiedy Cię znalazłam - pamiętam Cię jeszcze z pingera! :D Cóż, jak na razie nie wgłębiam się w lekturę bloga ani oglądanie filmów (sesjasesjasesjasesja), ale bądź pewna, że zyskałaś nową, wierną czytelniczkę, która pewnie będzie zasypywać Cię mnóstwem pytań :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do wirtualnego zobaczenia :)
Oh tak, Pinger to było laaata temu :) Cieszę się w takim razie, że będziesz tu zaglądać! :) Pozdrawiam! :)
Usuń