Wyspa Majorka oferuje o wiele więcej niż zabawa i atrakcje w Palmie, czyli w stolicy archipelagu Balearów. Oprócz wylegiwania się na plaży prawie każdego dnia, postanowiliśmy poświęcić jeden z nich na wycieczkę po wyspie. Wynajęliśmy więc dwa samochody i wyruszyliśmy w całodniową przejażdżkę, a naszym głównym kierunkiem była północ.
Jako dziesięcioosobowa ekipa, musieliśmy rozdzielić się na dwa auta. Kto ma prawo jazdy? Każdy! A kto chce prowadzić? Nikt. Oprócz najbardziej doświadczonego kierowcy z naszej grupy, oraz mojego młodszego brata, który zdał prawko kilka dni wcześniej - dosłownie nikt nie chciał być kierowcą. Sama mam prawo jazdy od ponad pięciu lat, ale nie prowadziłam od ponad dwóch! Nie czułam się zbyt pewnie siadając na przednim fotelu, ale nie pozostało mi nic innego, jak uratować naszą wycieczkę i ruszyć w nieznane. Szczerze? Gdybym wiedziała w jaką drogę się udajemy, to na pewno bym się na to nie zdecydowała! :D Dobrze, że nie sprawdziłam wcześniej w internecie wygląda nasza trasa, bo to, co zobaczyłam później przed maską samochodu, wprawiło mnie w lekkie osłupienie. Droga na Majorce, była najtrudniejszą trasą w moim żuciu, zdominowaną przez wąskie, wijące się drogi, wysoko w górach! Mimo wszystko dałam radę i zyskałam tym samym nowe, życiowe doświadczenie! :)
W tym poście opowiem Wam o kilku z miejsc, które odwiedziliśmy. Zapraszam do lektury! ;)
TRANSLATE
Valldemossa
Valldemossa (czerwona pinezka) to niewielka miejscowość położona w górach, na północ od Palmy (niebieska pinezka, to miejsce naszego zakwaterowania i jednocześnie początek naszej trasy). Zatrzymaliśmy się tam na ok pół godziny, na krótki spacer. Jest to urokliwe, słoneczne i spokojne miasteczko, jednocześnie podobno drugie, najbardziej odwiedzane przez turystów miejsce na Majorce. Znajduje się tu kilka atrakcji, takich jak klasztor i pałac króla Sancha, ale nie mieliśmy okazji i zbytnio czasu, na dłuższy pobyt w tym miasteczku i jednoczesne zwiedzenie ich.
No i zaczęło się...
Spójrzcie tylko na tę trasę! Całe szczęście, że jezdnie same w sobie są na Majorce bardzo dobrej jakości, żadnych dziur i krzywizn. Jazda przez góry Serra de Tramuntana to dopiero było coś! Serpentyny i stromizny, a do tego wszędobylscy (!) kolarze zajmujący prawie całą szerokość pasa wymagały ode mnie niesamowitego skupienia. Droga była trudna, ale myślę, że dałam sobie z nią świetnie radę. Myślę, że tą jazdę samochodem z pewnością zapamiętam na długo!
Po drodze mogliśmy obserwować niesamowite krajobrazy Majorki. Klify, morze, góry, oraz malownicze jeziora. Z pewnością warto było opuścić centrum na jeden dzień!
Sa Calobra
Sa Calobra to kolejne miasteczko na turystycznej mapie Majorki. Znajduje się tu niewielka przystań, umiejscowiona w zatoce otoczonej klifami. Zajdziemy tu restauracje położone tuż przy kamienistej plaży oraz morskiej wody, w uzależniającym, turkusowym kolorze.
Główną atrakcją jest tu jednak ukryta dolina z plażą, do której można dotrzeć przechodząc przez wydrążony w skale, długi tunel. Wygląda to naprawdę malowniczo.
Es Trenc
Ostatnim miejscem, które odwiedziliśmy tamtego dnia, była plaża w Es Trenc, tym razem na południu wyspy. Był już wieczór, więc nie zobaczyliśmy zbyt wiele, a do tego zrobiło się trochę zimno, ale mnie i mojemu bratu nie przeszkodziło to w szybkim wskoczeniu do wody. Plaża była naprawdę cudowna! Szeroka, z czystą wodą, a do tego było bardzo płytko i można było zajść dość daleko w głąb morza.
Na koniec dnia zobaczyliśmy malowniczy zachód słońca, po czym wróciliśmy z powrotem do naszego hotelu w dzielnicy El Arenal.
Wow! Zdjęcie robią ogromne wrażenia! Pięknie:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia! zazdroszczę wam tej podróży :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne widoki! :)
OdpowiedzUsuńdroga rzeczywiście trudna, ale dałaś radę, to najważniejsze ;)
Piękne zdjęcia, zazdroszczę podróży:)
OdpowiedzUsuńjaki kolor wody <3
OdpowiedzUsuńJak byliście w Valdemosie,to warto było zobaczyć muzeum i miejsce gdzie mieszkał Chopin w trakcie swojego pobytu na Majorce..
OdpowiedzUsuńczesc, wybieram sie niedlugo na Majorke, jesli jeszcze pamietasz , to z jakiej wypozyczalni mieliscie auta ? :) zalezy mi na sprawdzonej a czytajac w internecie opinie sa rozne. Pozdrowienia z Berlina / Asia
OdpowiedzUsuńOj, kompletnie nie pamiętam niestety, ale w okolicy w której mieszkaliśmy, czyli w El Arenal.
Usuńszkoda, ale i tak dziekuje za odpowiedz.
Usuńtez wybralam Arenal :)