Nie pamiętam już chyba, kiedy uszyłam jakąś torebkę, ale znalazłam ostatnio w szafie tą niewielką tiulową listonoszkę, którą stworzyłam dobre kilka lat temu. Połączyłam ją z letnimi dodatkami oraz zieloną, odcinaną pod biustem sukienką ze sklepu Zaful, która jest nowością w mojej garderobie. Kiedyś miałam prawdziwego bzika na punkcie sukienek typu "baby doll" i ostatnio powili sobie o nich przypominam. Są wygodne, idealne do noszenia w upalne dni i zakrywają co trzeba, także myślę, iż w najbliższym czasie pomyślę nad tym, aby uszyć nieco podobny ale autorski już model.
środa, 29 czerwca 2016
niedziela, 26 czerwca 2016
Summer wish list
Od kilku dni panuje kalendarzowe lato, chociaż w tym roku prawdziwe wakacje czekają mnie dopiero po miesiącach letnich. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to we wrześniu wyjadę na mojego drugiego Erasmusa do Hiszpanii, także oprócz nauki języka planuję uszyć sobie kilka fajnych letnich sukienek, które zaprezentuję Wam będąc już na miejscu - w Sevilli :). Póki co mam również w planach kompletownie letniej garderoby, gdyż brakuje mi na tą chwilę kilku niezbędnych rzeczy.
A może jednak zbędnych hmm... bo przecież pomarzyć zawsze można :D.
poniedziałek, 20 czerwca 2016
HAND MADE: Różany pokrowiec na laptopa
W dzisiejszym mini-poście przedstawiam pokrowiec na laptopa, który uszyłam dla znajomej :).
Wykonałam go z grubej bawełny w kwiatowy wzór, ociepliny oraz materiału alikante, który wykorzystałam w tym wypadku jako podszewkę. Całość zapinana na metalowy zamek :).
P.S. Jeśli komuś się spodobał ten pokrowiec, to mogę na zamówienie uszyć identyczny egzemplarz! Więcej info udzielam mailowo: kontakt@irminastyle.com
piątek, 17 czerwca 2016
HAND MADE: Granatowa sukienka z dekoltem
Dzisiaj w końcu pokazuję Wam sukienkę, którą uszyłam już co prawda prawie dwa miesiące temu, ale jakoś wcześniej nie miałam możliwości jej sfotografować :). Tym razem postanowiłam uszyć coś mniej grzecznego - co mogłabym założyć na imprezę wyjątkowo pokazując swoje walory :)))). Muszę się przyznać, że materiał na tą sukienkę z domieszką jedwabiu kupiłam już ok 3 lat temu za kilkanaście zł, jednak przez ten cały czas przeleżał sobie spokojnie schowany w kartonie za moim łóżkiem. Wystarczyło jedynie dokupić batyst na podszewkę, zamek, oraz poświęcić trzy popołudnia na zrealizowanie mojego projektu i nowy ciuch gotowy!
Jeżeli śledzicie mojego bloga od dawna, to na pewno wiecie, że od czasu do czasu lubię w swoich projektach wykorzystywać motyw pasków i umiejscawiać je w różnych miejscach. Wykorzystałam ten pomysł i tym razem tworząc jednak spore wycięcie na dekolcie oraz w okolicy talii.
Miałam już na sobie tą kreację w ubiegłym miesiącu na imprezie i muszę przyznać, że potrafiła na niektórych wywołać piorunujące wrażenie, haha :D
A Wam jak się podoba moja nowa autorska sukienka? :)
wtorek, 14 czerwca 2016
Coś nowego, coś starego
W dzisiejszej stylizacji postawiłam kolejny raz poszaleć z tiulową spódnicą, którą uszyłam jakiś czas temu i połączyć ją z gorsetem zakupionym dobre 5 albo 6 lat temu... w Tesco :D. Z tego co pamiętam znajdował się on na wyprzedaży w dziale bieliźnianym, więc nie mogłam odmówić sobie tego zakupu. Miałam go na sobie jedynie raz, podczas jakiejś imprezy sylwestrowej, a resztę czasu ten gorset w stylu Dolce & Gabbana przewisiał na drążku w mojej szafie.
Całość połączyłam w nabijaną ćwiekami kopertówką - również mojego autorstwa, oraz z nowymi sandałkami na obcasie, które udało mi się ostatnio dorwać w atrakcyjnej cenie na Allegro. Postawiłam również na srebrną biżuterię m.in. na uwielbianą już przeze mnie bransoletkę z charmsmi Soufeel, o której pisałam Wam już dokładnie 2 posty temu TU. Wątpię, abym w najbliższym czasie ściągała ją z mojej ręki! :)
TRANSLATE
piątek, 10 czerwca 2016
Koronka i żakard
Żakardowa spódnica z tego wpisu była jedną z pierwszych spódnic jakie uszyłam kiedykolwiek. Pamiętam, że szyłam ją specjalnie na pierwszy pokaz mody, na który zostałam zaproszona, jak również na moją pierwszą wizytę w Warszawie, a było to ponad 6 lat temu! :)) Kto by pomyślał, że wkrótce po tym zamieszkam tam nawet na pewien czas.
Postanowiłam połączyć ją tym razem z nową koronkową spódnicą SheIn, starą już jak świat torebką z frędzlami H&M, oraz z sandałkami na słupku Czasnabuty. Talię podkreśliłam skórzanym paskiem z lumpeksu, który odwiedzam co jakiś czas głównie w poszukiwaniu tego typu akcesoriów. Podobnych pasków ze skóry i to w cenie 5-7 zł udało mi się już zakupić całe mnóstwo! :).
TRANSLATE
wtorek, 7 czerwca 2016
NEW IN: Srebrna bransoletka z zawieszkami Soufeel
Od dawna w sumie nie ucieszyłam się aż tak bardzo na widok bransoletki, jak właśnie tej marki Soufeel! Od jakiegoś czasu zaczęłam już porzucać biżuterię z koralików i stawiam na srebro, także bardzo się cieszę, że stałam się posiadaczką tego małego cuda.
Tego typu bransoletki modułowe stały się w ostatnim czasie bardzo popularne, ale nie dziwię się ich sukcesu, gdyż kreowanie własnej tego typu biżuterii naprawdę może wciągać! Każda z nas może w ten sposób stworzyć sobie wyjątkową i spersonalizowaną ozdobę, a w dodatku wysokiej jakości (srebro próby 925), uroczą i trwałą. Ja na początek wybrałam sobie 5 zawieszek, które symbolizują moje upodobania i trafiają w moją estetykę. Pominęłam kolorowe, emaliowane charmsy i skupiłam się na tym, aby moja wersja bransoletki była bardziej uniwersalna i klasyczna. Oczywiście mój pierwszy wybór padł na zawieszkę z małym samolotem, który ma symbolizować moją naturę podróżnika, a następnie na uroczą ośmiornicę, która przypomina mi o wakacjach. Szczególnym względem darzę również zawieszkę w kształcie serca z... nadrukowanym zdjęciem mojego drugiego domu, czyli ukochanego Porto! Mam nadzieję, że uda mi się tam zawitać jeszcze w tym roku, jednak póki co, będę ten mały symbol przywiązania nosiła przy sobie. Myślę również, że możliwość umieszczenia wybranego napisu i graweru na zawieszce to super interesujący pomysł. Zapewne gdybym była w związku wstawiłabym tam foto swojego kochanego, ale póki co nie pozostaje mi nic innego jak kierowanie swoich uczuć w innym kierunku, haha :D.
Jedyny minus tego typu bransoletki jest fakt, że zawieszki mogą dosyć łatwo wypaść przy otwieraniu, także trzeba uważać, ale tak to już z biżuterią tego typu zwyczajnie jest. Szkoda również, że nie ma charmsa z maszyną do szycia, bo brałabym go bez zastanowienia! :)
Myślę, że całość prezentuję się naprawdę pięknie, a moja kolekcja zawieszek powoli i stopniowo będzie się wzbogacać :).
Pozostałe zawieszki do obejrzenia i/lub zakupienia w sklepie Soufeel, szczegóły + kod zniżkowy na samym dole!!!
sobota, 4 czerwca 2016
HAND MADE: Różowa spódnica z lnu
Kupon na tą pastelową spódnicę kupiłam dobre kilka lat temu i to w dodatku za kilka zł, jednak przez długi czas nie wiedziałam tak naprawdę co z niego uszyć. W końcu wpadłam na pomysł rozszerzanej spódniczki - każdy z trzech poziomów ma szerszy obwód. Tak właściwie to uszyłam ją już w październiku, jednak dopiero teraz udało mi się uwiecznić ją na zdjęciach w stylizacji, a oprócz tego w końcu zapanowała odpowiednia do jej ubrania pogoda! :). Biorąc pod uwagę, że jest wykonana z lnu, z pewnością będzie odpowiednia do noszenia podczas zbliżającego się lata! :).
TRANSLATE