Myślę, że w końcu przyszła pora aby wrócić na tym blogu na moment do relacji z moich podróży :).
Wprawdzie w ubiegłym roku byłam aż w 12 krajach i trochę głupio się przyznać, ale do teraz nawet nie przejrzałam sporej części zdjęć z moich wyjazdów, także relacji, które chciałam tutaj opublikować trochę się nazbierało ;). W każdym razie dzisiaj rozpoczynam cykl, w którym chciałabym Wam opisać moją wycieczkę do Maroka!
Spędziłam w tym kraju aż 9 dni, odwiedzając wiele miejsc a co więcej przejechałam ten kraj autokarem! Wycieczka, którą będę opisywać rozpoczęła się pod koniec lutego zeszłego roku, ale pamiętam ją jakby to było wczoraj. Mieszkałam wtedy jeszcze w Portugalii i był to jedyny zorganizowany wyjazd, na jaki wybrałam się od lat. Oferta cenowa jak i program wyjazdu były naprawdę atrakcyjne, także dobrze się złożyło, gdyż uważam, że do Maroko lepiej nie wybierać się samej jako dziewczynie. Muszę przyznać, że nigdy aż tyle nie wysiedziałam się w autokarze i był to jedyny minus tego wyjazdu. Droga powrotna przez całe Maroko, Hiszpanię i Portugalię zajęła aż 24h i nie mogłam po niej przez 2 dni usiąść na tyłku, ale o tym później ;).
W pierwszej części mojego mini przewodnika po tym niesowicie różnorodnym kraju zapraszam was do Rabatu!
TRANSLATE