Tak jak co roku dnia 28 października obchodzę swoje urodziny :). Tym razem o dziwo nie mam depresji z tego powodu, bo być może zwyczajnie zaczęłam się już przyzwyczajać do tego, że... dorastam :). W tym roku tradycji nie stało się zadość, gdyż pierwszy raz od trzech lat ten dzień obchodzę w Polsce, zwyczajnie, w domu. Nie robię też tradycyjnie bilansu osiągnięć i porażek i chociaż od zeszłych urodzin niewiele się u mnie działo, to najzwyczajniej w świecie wiele się nauczyłam i dojrzałam. Jestem aktywna na wielu płaszczyznach, wszędzie mnie nosi i nadal szukam swojego miejsca na tym świecie, bo nie umiem nigdzie zagrzać na dłużej. Wiem za to, że cokolwiek w życiu by się działo, to zawsze sobie poradzę, będę mogła liczyć na swoich przyjaciół i nigdy nie przestanę się uczyć, zdobywać nowych doświadczeń oraz, że najzwyczajniej w świecie będę szczęśliwa. Ta kwestia raczej nigdy nie ulegnie zmianie. Czy to w wieku 27 lat, czy też 72 :).
piątek, 28 października 2016
czwartek, 27 października 2016
NEW IN: Daniel Wellington Classic Black Sheffield 36 mm
Dzisiejszym mini wpisem wracam po krótkiej przerwie. Jakoś ciężko było mi się pozbierać po wakacjach, a do tego pochłonęły mnie remonty ;). Mam już jednak gotowych kilka kolejnych wpisów oraz autorskich ubrań, które od jutra będą się tutaj stopniowo pojawiać ;).
Na pierwszy ogień idzie moja zakupowa nowość, czyli perełka marki Daniel Wellington. Od dawna jestem wielbicielką zegarków tejże firmy i właśnie do mojej kolekcji dołączył czwarty już egzemplarz. Tym razem jest to model Classic Black Sheffield 36 mm posiadający przepiękną czarną tarczę, która jest nowością w ofercie marki.
Zegarek posiada japoński mechanizm kwarcowy oraz skórzany pasek, a wszystkie modele, które posiadam cały czas działają niezawodnie!
Już wkrótce oczywiście mój nowy nabytek pokażę Wam w stylizacjach :).
UWAGA: Przy zakupie dowolnego zegarka za pośrednictwem strony internetowej Daniel Wellington, na hasło irminastyle otrzymacie 15% zniżki! Do tego wysyłka do każdego zakątka świata gratis!
wtorek, 4 października 2016
HAND MADE: Czarna nerka z ćwiekami
Tak jak to często bywa - szewc bez butów chodzi ;). W swoim życiu uszyłam już całą masę nerek / saszetek, w większości na zamówienie, a sama mam może 3 i to już stare i zużyte. Ze względu na to, że właśnie wróciłam z wakacji, postanowiłam uszyć sobie tę o to nerkę, gdyż uważam, że jest to gadżet niezastąpiony w podróży. Zamiast szukać w torebce dokumentów i potrzebnych drobiazgów, mam je zawsze przy sobie na wyciągnięcie ręki.
Model ten kiedyś uszyłam już na zamówienie w jednym egzemplarzu, ale tym razem postanowiłam nieco go zmodyfikować i wykonać dla siebie samej. Wykonałam ją niemalże w całości samodzielnie, sama zrobiłam wykrój, pikowania na skórze ekologicznej, sama oczywiście ją uszyłam i sama również nabiłam ćwieki :).
Efekt końcowy pozostawiam Waszej ocenie :).