Mieszkam w Atenach równo od trzech tygodni i przez ten okres naprawdę sporo się działo. Zdążyłam już odwiedzić nawet dwa kolejne kraje i w miarę przyzwyczaić się do szalonego życia tutaj. Wiem już nawet które miejsce stanie się moim dłuższym przystankiem, zaraz po opuszczeniu Grecji, ale o tym pochwalę się, kiedy sprawy zostaną już oficjalnie potwierdzone :).
Oprócz całej masy relacji z moich mniejszych i większych podróży, będę nadal pokazywała również moje własnoręcznie wykonane rzeczy. Oczywiście, nie mam ze sobą w Atenach maszyny do szycia, ale mam za to mały zapasik wyrobów do pokazania, które udało mi się skończyć jeszcze w Polsce, a poza tym to na pewno w międzyczasie będę wykonywała jakieś DIY.
Na pierwszy ogień idą cekinowe biustonosze. Jeśli śledzicie tego bloga od dawna, to z pewnością wiecie, że od czasu do czasu lubię rzucić się w "drobnicę" i gęsto wyszyć sobie biustonosz przypominający kulę dyskotekową :P (więcej TU). W ostatnim czasie miałam okazję wykonać 3 podobne, a nawet jeszcze gęściej wyszywane egzemplarze na zamówienie, które prezentuję na zdjęciach poniżej.
W zależności od rozmiaru, biustonosz taki wyszywa się od 12 do nawet 30h. Wraz z długością doszywania kolejnych elementów zyskuje również na wadze, ale efekt finalny na żywo robi naprawdę niesamowite wrażenie i cudownie odbija światło! :)