wtorek, 4 kwietnia 2017

Santorini diary

W ubiegłym tygodniu w końcu udało mi się odwiedzić długo wyczekiwane przeze mnie Santorini. Muszę przyznać, że było właśnie tak, jak sobie wyobrażałam. Główne miejscowości wyspy, czyli Fira i Oia nawet teraz - tuż przed sezonem i malowane świeżą bielą zachwycają swoim urokiem. Miejsce jest oczywiście oblegane przez turystów - zwłaszcza tych z Azji, także cieszę się, że zdecydowaliśmy się na odwiedziny właśnie teraz, gdyż udało nam się ominąć największy tłum.
Santorini było piękne i warte odwiedzenia, chociaż nadal ciężko mi jest zakochać się w tym kraju. To Portugalia nadal panuje w moim sercu.
Dzisiaj prezentuję garstkę zdjęć z Santorini, którą podzieliłam na dwie części. Reszta wkrótce!:).

TRANSLATE
Red Beach


Fira

Tunika: SheIn | Spodnie: New Yorker | Buty: Allegro | Zegarek: Daniel Wellington | Bransoletka z gwiazdą: Margo | Bransoletka srebrna: Nomination Italy | Plecak: Michael Kors | Kurtka: SheIn

C.D.N.



          

6 komentarzy:

  1. najpiękniej! *.* kocham Santorini,to moje marzenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale gdy byłaś w Portugalii, to przecież też pisałaś,że to nie twoje klimaty i ze jesteś rozczarowana... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no tak to właśnie jest. Kiedy przeprowadziłam się do Portugalii zaczęłam doceniać Polskę, a kiedy przeprowadziłam się do Grecji, to naprawdę zaczęłam doceniać Portugalię. Panował tam naprawdę o wiele lepszy klimat pod wieloma względami i można było się mimo wszystko czuć jak w domu ;). Ateny to zbyt duży chaos i bałagan.

      Usuń
  3. Przepiękna bluzka :) Jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad :)
KOMENTARZE OBRAŹLIWE ORAZ SPAM NIE BĘDĄ AKCEPTOWANE