Przed Wam kolejny wpis z cyklu "gdybym miała worek pieniędzy, to kupiłabym sobie..." - edycja letnia. W sumie to tak naprawdę większość z tych rzeczy nie nadaje się na lato, ale przy ostatnio panującej aurze ciężko mi myśleć o letnich sukienkach, sandałkach i słomianych kapeluszach. Przez moją czasową wyprowadzkę do Grecji w lutym tego roku jakoś tak wyszło, że moje lato przeżyłam tej wiosny, a ... jesień przeżywam tego lata. No ale cóż.
Jeżeli miałabym nadmiar pieniędzy, to na pewno wydałabym je na kolejną wycieczkę lub książkę, ale od jakiegoś czasu po głownie chodzą mi również ubrania i akcesoria z listy poniżej. Kto wie, może niedługo coś z tego sobie sprawię :).
TRANSLATE