Na większość mojej dzisiejszej stylizacji składają się rzeczy samodzielnie zrobione. Oczywiście na pierwszym planie jest rozkloszowana klasyczna spódnica mojego autorstwa oraz naszyjnik, którego instrukcję wykonania prezentowałam Wam w poprzednim poście. Z szafy wygrzebałam też starą jak świat bluzkę, którą moja mama uszyła sobie lata temu. Jako akcesoria dobrałam skórzane sandały zakupione w Atenach oraz pojemny kosz zakupiony na Cyprze podczas mojej ostatniej wyprawy za granicę na samym początku tego lata. Mam już pomysł jak go nieco upiększyć i za jakiś czas pewnie zaprezentuję Wam tu jego przeróbkę :).
TRANSLATE
SPÓDNICA: IRMINASTYLE | Naszyjnik: DIY | Kosz: pamiątka z Cypru | Sandały: sklep w Atenach | Zegarek: Lord Timepieces | Bluzka: uszyta wiele lat temu przez moją mamę | Koc: Sammydress
pięknie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja, kocyk ma świetny wzór :)
OdpowiedzUsuńjeny, jak cudnie! a sandały i koszyk już w ogóle mistrz. Ja bym go nie odzabiała, jest idealny taki jaki jest.
OdpowiedzUsuń