sobota, 9 września 2017

Mój pierwszy raz we Włoszech: Mediolan

Podróż do Włoch marzyła mi się od zawsze, a biorąc pod uwagę pozytywne opinie innych chciałabym kiedyś zwiedzić ten kraj całościowo - od góry do dołu. Moi rodzice kilka lat temu zjechali wszystkie najważniejsze włoskie miasta i byli wręcz zachwyceni. Od tego czasu zazdroszczę im tej wycieczki, chociaż sama nie mam też na co narzekać, bo kiedy oni zajadali się włoskimi gelato w Wenecji, ja w tym samym momencie uczyłam się jeść pałeczkami w Hong Kongu. 
Podczas mojego Erasmusa w Atenach mimo wszystko musiałam pojawiać się w Polsce na regularne wizyty u lekarza. Loty z Aten moją hm... ulubioną linią Ryanair wcale nie były aż tak tanie ze stolicy Grecji, także o wiele taniej wyszła mnie podróż z przesiadką i noclegiem właśnie w Mediolanie. No i w ten sposób po raz pierwszy odwiedziłam Włochy poznając ich namiastkę. W dodatku pierwszy raz wybrałam się na tego typu wycieczkę do obcego kraju całkiem sama. Zawsze bowiem kombinowałam aby była ze mną któraś z koleżanek, albo brat. Mimo lekkiego stresiku podczas tej samotnej wycieczki bawiłam się naprawdę świetnie.
No i stało się dokładnie tak, jak przewidywałam... zakochałam się we Włoszech :).  


Mediolan jest drugim co do wielkości miastem Włoch i stolicą regionu Lombardia. Poza tym jest to najważniejszy ośrodek przemysłowy kraju, ważny ośrodek turystyczny w Europie oraz bezapelacyjnie jest to jedna z największych światowych stolic mody. Moda, sztuka, architektura i blichtr spotykają się właśnie w tym miejscu, a moje zachwycone oczy dosłownie nie wiedziały, w którą stronę najpierw patrzeć.

W Mediolanie spędziłam 2 dni i byłam zachwycona niemalże wszystkim, mimo iż szwendałam się po mieście całkiem sama. Przede wszystkim była to niesamowicie miła odmiana i piękna odskocznia od brzydkich Aten, gdzie wtedy mieszkałam. Od dawna nie widziałam tylu pięknie ubranych ludzi, ulic, budynków i witryn sklepowych. No i kogo tu będę oszukiwać... to przecież Włochy, a Włochy to również jedzenie!!!!


Pierwszym miejscem w Mediolanie, do którego udaje się każdy turysta jest oczywiście Piazza del Duomo, czyli plac na którym znajduje się słynna Katedra Mediolańska. Budynek jest przeogromny i na żywo robi imponujące wrażenie. Zwiedzanie tego najważniejszego zabytku Mediolanu zajmie nam z pewnością trochę czasu, ale wnętrze, jak i tarasy są naprawdę imponujące! Polecam Wam kupić bilety przez internet, ponieważ kolejki do kas biletowych już od samego rana są gigantyczne!


Duomo jest powszechnie uważane za gotyckie arcydzieło, a liczba szczegółów, wszelkiego rodzaj detali i składowych tej budowli wprawiła mnie w osłupienie. Z reguły nie przepadam za kościołami, katedrami i świątyniami ogólnie, ale muszę przyznać, że ta katedra jest wyjątkowa i imponuje swoim przepychem. 
Budowa katedry rozpoczęła się w 1386 r. na zlecenie ówczesnego władcy Mediolanu - Gian Galeazzo Visconti'ego i trwała aż 5 wieków, kończąc się ostatecznie w 1809 r.. Na zewnątrz budowlę zdobi łącznie aż 2245 figur, 96 gargulców i 135 sterczyn. Sklepienie podpierają za to 52 filary. Jest to również trzeci pod względem wielkości kościół w Europie. W środku budynek imponuje swoją przestrzenią, witrażami i piękną posadzką.


Zachęcona opiniami postanowiłam kupić sobie również bilet na tarasy katedry. Po wspinaczce wąskimi schodami wychodzimy ostatecznie na dachy tej budowli. Jeszcze lepiej widać stąd jej zewnętrzne szczegóły i rzeźbione sterczyny, jak również rozprzestrzenia się stąd doskonały widok na miasto.


Tuż obok katedry znajduje się kolejne popularne miejsce, które trudno przegapić, czyli Galleria Vittorio Emanuele II. Jest to luksusowa przestrzeń handlowa i restauracyjna będąca zarazem najstarszą galerią handlową na świecie. Została ona otwarta w 1877 r. i nazwano ją na cześć pierwszego króla Królestwa Włoskiego. W budynku mieści się również jedyny na świecie certyfikowany siedmiogwiazdkowy hotel.
Mimo iż z pewnością nie każdego stać na luksusowe zakupy w tym wyrafinowanym miejscu, to spacer pod szklanym sklepieniem tej galerii jest obowiązkowym punktem dla każdego turysty przebywającego w Mediolanie.


Przechodząc przez galerię wychodzimy na plac Piazza della Scala, gdzie przede wszystkim znajduje się jedna z najsłynniejszych oper na świecie - La Scala. Budynek z zewnątrz wygląda całkiem zwyczajnie, a czas nie pozwolił mi niestety na wejście do środka, aby zobaczyć m.in. słynny żyrandol lub muzeum, które również znajduje się we wnętrzu.


Po Włoskiej stolicy mody można spacerować godzinami...


Inną słynną budowlą Mediolanu jest ponuro wyglądający zamek Castello Sforzesco. Budowlę z czerwonej cegły rozpoczął w XIV wieku twórca katedry - Visconti i miejsce to na przestrzeni wieków było kilkukrotnie niszczone i odbudowywane. Aktualnie mieszczą się tu 4 muzea, a tuż za Zamkiem znajduje się największy w mieście park - Parco Sempione.


W Mediolanie odwiedziłam również kilka kościołów. Szczególnie zachwycił mnie były żeński klasztor San Maurizio al Monastero Maggiore. Wchodząc do środka nie spodziewałam się, że za moment ujrzę ferię kolorowych fresków i malowideł z XVI wieku pokrywających niemalże każdą ze ścian dwóch pojemnych pomieszczeń. Fantazyjne malowane zdobienia w realistyczny sposób przedstawiają sceny z biblii, a ich wyraz artystyczny wprawił mnie w zachwyt. Nie mogłam przestać robić zdjęć!


Mediolan w niecałe 2 dni to jednak trochę za mało aby dokładnie zobaczyć wszystkie polecane miejsca. Tak jak przewidywałam, odczułam niedosyt i marzy mi się zobaczenie kolejnych obszarów pięknych Włoch w niedalekiej przyszłości. Będąc na Erasmusie w Atenach zyskałam współlokatora i przyjaciela Włocha, także mam nadzieję, że z czasem będzie mi dane udać się do tego kraju na wymarzone dłuższe zwiedzanie w jego towarzystwie. Już od jakiegoś czasu planujemy objazdowe wyprawy po Włoszech i Polsce! :).




          

1 komentarz:

Zostaw po sobie ślad :)
KOMENTARZE OBRAŹLIWE ORAZ SPAM NIE BĘDĄ AKCEPTOWANE