Przyszła pora na prezentację kolejnej jeansowej kurtki, którą samodzielnie przerobiłam według własnego pomysłu jeszcze w ubiegłym roku :). Tym razem wykorzystałam włóczkę w trzech lubianych przeze mnie kolorach oraz sztuczne perły.
Nie ukrywam, że jest to bardzo czasochłonna przeróbka, w wykonanie tej kurtki zajęło mi wręcz kilka dni, ale jestem bardzo zadowolona z efektu finalnego, nawet jeśli ubranie to przypomina bardziej strój sceniczny, niż kurteczkę, którą można nosić na co dzień :).
Zapraszam na tutorial!
TRANSLATE
POTRZEBUJEMY:
- kurtkę jeansową
- wybielacz, np. Ace + spryskiwacz
- cienka włóczka w trzech kolorach
- cienka włóczka w trzech kolorach
- sztuczne perełki w dwóch rozmiarach
- nici, duża igła i nożyczki
- nici, duża igła i nożyczki
Jako bazę swojej przeróbki wykorzystałam męską kurtkę z denimu zakupioną przez Allegro.
Przed dokonaniem przeróbki dodatkowo skróciłam i zwęziłam jej rękawy, tak aby przypominała swoim krojem damską kurtkę oversize.
Przed dokonaniem przeróbki dodatkowo skróciłam i zwęziłam jej rękawy, tak aby przypominała swoim krojem damską kurtkę oversize.
Pierwszym etapem kurtki była zmiana koloru, czyli stosowane przeze mnie prawie za każdym razem wybielanie za pomocą wybielacza, który przelałam do spryskiwacza.
Kurtkę spryskujemy wybielaczem na całej powierzchni i pozostawiamy na kilkanaście minut. Po tym czasie powinny już być widoczne powstające odbarwienia, możemy spryskać ponownie na słabo wybielonych miejscach.
Następnie kurtkę bardzo dokładnie płuczemy pod bieżącą wodą i pierzemy aby pozbyć się nieprzyjemnego chemicznego zapachu (ja zazwyczaj piorę wybielony jeans dwukrotnie w pralce, wraz z innymi ubraniami).
Pozostawiamy kurtkę do wysuszenia.
Pozostawiamy kurtkę do wysuszenia.
Do mojej przeróbki tym razem użyłam cienkiej włóczki w trzech kolorach z mikrofibry (zamówiona na Allegro). Tego typu włóczka nie rozwarstwia się tak łatwo, jest miękka i przyjemna w dotyku oraz ma idealną grubość do zaplatania chwostów.
Nie będę ukrywać, że podczas wykonywania kurtki poszłam w ilość i chwostów zaplotłam łącznie aż... 201 sztuk! Zużyłam w tym celu po niecałe 2 motki włóczki w każdym kolorze. Oczywiście jeśli zechcecie wykonać sobie podobną kurtkę, nie musicie tego robić aż tak gęsto :).
Jak wykonać chwosty?
Włóczkę oplatamy dokoła dłoni wielokrotnie (ja do każdego mojego chwosta oplotłam dłoń 40-to krotnie).
Nie będę ukrywać, że podczas wykonywania kurtki poszłam w ilość i chwostów zaplotłam łącznie aż... 201 sztuk! Zużyłam w tym celu po niecałe 2 motki włóczki w każdym kolorze. Oczywiście jeśli zechcecie wykonać sobie podobną kurtkę, nie musicie tego robić aż tak gęsto :).
Jak wykonać chwosty?
Włóczkę oplatamy dokoła dłoni wielokrotnie (ja do każdego mojego chwosta oplotłam dłoń 40-to krotnie).
Następnie dodatkowo odcinamy kilkunastocentymetrowy kawałek i przekładamy go przez środek tak uzyskanej pętli. Ściskamy i związujemy.
Odcinamy kolejny dłuższy kawałek i okręcamy go (ok 10-11 razy) wokół pętli jednocześnie zaciskając go. Mocno zawiązujemy.
Na koniec przecinamy pętelki u dołu chwosta i przycinamy równo nitki.
Gotowe! W ten sposób wykonujemy kolejne chwosty w ilości, jaka nam odpowiada.
Chwosty kolejno nawlekamy na grubą igłę z dużym oczkiem.
Kolejno przyszywamy je rzędami u góry kurtki.
Na zdjęciach tak dobrze tego nie widać, ale ja moje chwosty przyszywałam gęsto - jeden przy drugim.
Trzeba również wziąć pod uwagę, że im bliżej otworu na szyję, tym chwosty w pierwszym rzędzie powinny być dłuższe. Jest to spowodowane krojem kurtki na ramionach.
Chwosty w rzędzie drugim i trzecim tworzyłam już równej długości.
Wszystkie chwosty w rzędzie równo docinamy.
Na sam koniec postanowiłam doszyć jeszcze na szczycie ramion rząd dużych perełek w dwóch rozmiarach.
i GOTOWE! :)
Nie ukrywam, że finalnie kurtka wyraźnie zyskała na wadze :). Mimo to, jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego, a gdy tylko temperatura na zewnątrz się zwiększy, pokażę się Wam w tej kurtce w jakiejś stylizacji :).
Moje poprzednie przeróbki jeansowych kurtek możecie obejrzeć TU
Świetna jeansowa katana :).
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńWow, ile czasu zajęła Ci ta metamorfoza?
Pozdrawiam,
Kasia
Cześć :). Ciężko powiedzieć jednoznacznie, ale kilka dni po kilka godzin. W trakcie jej tworzenie zabrakło mi również włóczki, bo finalnie było jej potrzebnej zdecydowanie więcej, niż się spodziewałam, także musiałam domówić :D. W każdym razie na pewno jest to baaaardzo czasochłonna praca, ale ja to uwielbiam! :)
UsuńJak widzę cośkolwiek z włóczką, lecę jak ćma do ognia ;) Efekt przeróbki ekstra, brawo Ty :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, zaskakujący pomysł. Uwielbiam przeróbki.
OdpowiedzUsuń