Drugim owocem mojej zeszłomiesięcznej kwarantanny była dla mnie kolejna przeróbka kurteczki jeansowej. Szczerze mówiąc, to nawet nie pamiętam skąd ją mam, ale kiedyś zakupiłam ją właśnie pod przeróbkę. Ma krótki fason przez co latem świetnie będzie pasowała do taliowanych spódnic i sukienek. Co ciekawsze, to pierwszy krok tej metamorfozy, czyli wybielanie, zrobiłam już w ubiegłym roku, więc katana czekała aż do teraz na jej przyozdobienie.
Zapraszam Was na krótki tutorial na przerobienie kolejnej jeansowej kurteczki! 😊
POTRZEBUJEMY:- kurtkę jeansową- wybielacz, np. Ace + spryskiwacz
- dowolne naszywki- szpilki- żelazko
Kurtka, której użyłam tym razem miała już pierwotnie dosyć ciekawy kolor i nie była zniszczona, więc postanowiłam ją jedynie wybielić.
Wybielacz przelałam do spryskiwacza, a następnie w rękawiczkach spryskałam całą katanę i pozostawiłam na kilkanaście minut. Gdy nabrała odpowiedniego dla mnie jasnego koloru, katanę dokładnie wypłukałam, a następnie wyprałam dwukrotnie w pralce wraz z innym praniem, tak aby pozbyć się brzydkiego zapachu.
Suchą i wyprasowaną kurteczkę poddałam już tylko lekkiemu upiększeniu. Stosowałam już kilkukrotnie naszywki w moich przeróbkach jeansu, ale nigdy nie tak duże. Traf chciał, że jakiś czas temu na... giełdzie staroci kupiłam za kilka złotych wielkie kwiatowe naszywki. Wykorzystałam je właśnie przy tym egzemplarzu.
Najpierw odcięłam od tych naszywek odchodzące z nich "gałązki", a następnie zaplanowałam ich nowe rozmieszczenie. Wszystkie naszywki przypięłam szpilkami...
...oraz porządnie zaprasowałam. Akurat te naszywki miały mocny klej, więc wyjątkowo postanowiłam ich nie przyszywać.
Gotowe! 😊
Przy najbliższej stosownej okazji, zaprezentuję kurteczkę w stylizacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad :)
KOMENTARZE OBRAŹLIWE ORAZ SPAM NIE BĘDĄ AKCEPTOWANE